Nie zrezygnowali z dążenia do budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych na skwerze Leszka Białego



Nie zrezygnowali z dążenia do budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych na skwerze Leszka Białego

Od kilku lat środowiska patriotyczne zabiegają o budowę na skwerze Leszka Białego pomnika Żołnierzy Wyklętych, inicjatywę obywatelską poparło ponad 2 tys. osób, w 2017 roku Rada Miasta nie chciała jednak podjąć uchwały w sprawie lokalizacji pomnika, tłumaczono to potrzebą odroczenia dyskusji w czasie, z uwagi na planowaną budowę zbiorników retencyjnych pod pomnikiem. Sprawę dość poważnie jednak skomplikowało wpisanie w maju do rejestru zabytków Pomnika Czynu Społecznego – Pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego, co praktycznie uniemożliwia lokalizację monumentu poświęconego Żołnierzom Wyklętym.


– To jest pewnego rodzaju hańba, że jest jeszcze nie mamy takie pomnika w Bydgoszczy – ocenia w rozmowie z nami radna Grażyna Szabelska, zaangażowana w oddolną inicjatywę budowy tego pomnika – Większość polskich miast ma takie pomniki – podkreśla.

 

Przed tygodniem pisaliśmy, że po wątpliwościach IPN co do istniejącego Pomnika Czyny Społecznego, o wykreślenie go z rejestru zabytków wnioskował poseł Bartosz Kownacki. Instytut Pamięci Narodowej o ile w kwestii tego, czy pomnik narusza ustawę o zakazie propagowania komunizmu z 2016 roku nie ma jednoznacznej opinii, to już jednoznacznie wskazuje, że budowa pomnika wpisała się w działania mające na celu zneutralizowanie znaczenie Chrztu Polski przyjętego przez Mieszka I w 966 roku, na rzecz roli proklamowania manifestu PKWN 22 lipca 1944 roku – Władze PRL chciały mocno zneutralizować działalność w tym obszarze Kościoła Katolickiego, który w ich oczach był najpoważniejszym zagrożeniem dla ,,budowy socjalizmu” w Polsce. Dlatego pomijano kwestię rzeczywistego przedmiotu pamięci, czyli chrztu Polski, natomiast chciano wykazać, iż tysiąclecie Państwa Polskiego swoje ukoronowanie znalazło w powstałej w 1944 r. Polsce Ludowej – wyjaśnia Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa IPN, który swoje stanowisko opiera na dokumentach Sejmu PRL oraz Rady Państwa. Dzisiaj przypada dokładnie 75-rocznica manifestu PKWN, który w odbiorze społecznym jest datą negatywną.

 

Kownacki w piśmie do wicepremiera wskazuje na pewną nieścisłość – Proszę jeszcze o zwrócenie uwagi na istotną nieścisłość, bowiem na skwerze Leszka Białego, upamiętniającego żołnierza Armii Krajowej, zamordowanego najprawdopodobniej 3 marca 1945 roku przez Urząd Bezpieczeństwa (jego szczątki odkryto dopiero w 1956 roku), znajduje się pomnik nawiązujący do ustroju, który stoi za jego śmiercią.

 

Szabelska przyznaje, że skwer z uwagi na swojego patrona to dla inicjatywy budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych miejsce szczególne – To miejsce, powołując się na dr Marka Szymaniaka, jest najlepsze – podkreśla.

 

Poseł Bartosz Kownacki od samego początku mocno był związany z inicjatywą budowy pomnika Żołnierzy Wyklętych. W lutym 2017 roku jako wiceminister obrony narodowej ufundował kamień węgielny pod jego budowę, który 28 lutego został uroczyście poświęcony w parafii garnizonowej, w czasie bydgoskich uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. – Spotykało ich wieloletnie więzienie lub kara śmierci i spoczynek w nieznanym miejscu. I wydano na nich jeszcze jeden wyrok na nich – wyrok zapomnienia. Robiła wszystko władza komunistyczna, aby o tych bohaterach zapomnieć, bo oni kształtowali duszę Polski i przyszłość kolejnych pokoleń – mówił wówczas.

 

Jak słyszymy – pomimo znacznego skomplikowania się sprawy, nikt z inicjatywy budowy na skwerze Leszka Białego pomnika nie zrezygnował. Inicjatorzy mają nadzieję, że wicepremier Piotr Gliński wykreśli Pomnik Czynu Społecznego z rejestru zabytków.