O tym w jakim stopniu za nowe tramwaje zapłacić ma Unia Europejska?



European Union

We wtorek otwarto jedyną ofertę w przetargu na nowe tramwaje dla Bydgoszczy, którą złożyła PESA. Wiemy, ile zamówienie może kosztować, warto się też przyjrzeć w jakim stopniu to zadanie może sfinansować Unia Europejska na końcówkę perspektywy finansowej, która musi być rozliczona do końca przyszłego roku.

Podstawowe zamówienie obejmuję 10 tramwajów, za które PESA chce od Bydgoszczy ponad 102 mln zł. Już jesienią Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przekazało na zakup nowych tramwajów dla Bydgoszczy 25 mln zł z puli środków europejskich. Na ostatniej sesji Rady Miasta dowiedzieliśmy się też, że 16 mln zł dotacji unijnej przesunięte zostanie też z projektu związanego z rozbudową ulicy Kujawskiej wraz z przebudową rond Bernardyńskiego i Kujawskiego. Da to łącznie 41 mln zł dotacji unijnej, czyli blisko 40% dofinansowania. Wiąże się to też jednak z pewnym ryzykiem – kontrakt powinien być zrealizowany najpóźniej jesienią przyszłego roku, bo inaczej może być problem z rozliczeniem dotacji, co w skrajnym przypadku może oznaczać nawet jej utratę.

 

Wcześniej te środki planowano na Babią Wieś

W ramach projektu rozbudowy Kujawskiej przewidziano także odbudowę torowiska z Ronda Bernardyńskiego na Babią Wieś, od kilku lat po tej trasie nie przejechał bowiem żaden tramwaj. Spowodowane jest to zapadaniem się terenu, które rozpoczęło się po nieudanej inwestycji developerskiej po sąsiedzku. Wciąż nie udało się załatwić spraw formalnych związanych z odbudową torowiska, stąd też aby nie ryzykować utraty dofinansowania postanowiono 16 mln przerzucić na zakup nowych tramwajów. Zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz pytany przez nas o Babią Wieś przyznaje, że jest plan odbudowy torowiska do końca przyszłego roku, ale bezpieczniej było przerzucić środki europejskie na inny projekt.

 

16 mln próbowano już przesunąć wcześniej

Ratusz od pewnego czasu zabiegał, aby środki unijne z projektu obejmującego Babią Wieś przesunąć na inne działanie (co wymaga zgody ministerstwa), proponowano wstępnie przerzucić to na projekt zakładający budowę mostu tramwajowego łączącego ulice Fordońską i Toruńską, głównie z myślą o podzadaniu jaką jest przebudowa torowiska wzdłuż ulicy Perłowej. Ministerstwo zareagowało w taki sposób, że podczas wizyty w Bydgoszczy minister Waldemar Buda wypowiadając się nie do końca precyzyjnie, postanowił wesprzeć projekt dotykający perłową dodatkowymi 20 mln zł funduszy europejskich, pozostawiając dodatkowo te 16 mln zł na wykorzystanie przy Babiej Wsi. Ostatecznie te 16 mln zł pójdzie na tramwaje. W praktyce zatem budżet miasta za tą inwestycję zapłaci o 20 mln zł mniej, za sprawą dotacji unijnej.

 

Co z pozostałymi 36 tramwajami?

Umowa w przetargu została tak skonstruowana, że władze Bydgoszczy mogą rozszerzyć zamówienie powyżej 10 tramwajów, do maksymalnie 46, z planem realizacji do 2029 roku. Wygląda to już jak planowanie pod nową perspektywę Unii Europejskiej 2021-2027 z planem rozliczenia do 2029 roku.

 

W nazwie mowa, że perspektywa zaczęła się w 2021 roku, ale w praktyce te środki jeszcze nie są dostępne, na razie nie ma nawet Umowy Partnerstwa pomiędzy polskim rządem i Komisją Europejską, która regulowałaby sposób ich wydatkowania. Powodów tego jest wiele, ale trzeba pamiętać, że już od samego początku przeciągały się na szczeblu europejskim negocjacje. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE nieco zachwiało unijnym budżetem, co wywołało spór bowiem część państw chciała ograniczenia funduszy europejskich i bardziej oszczędnego podejścia, natomiast część (w tym Polska) dalszych dużych inwestycji. Negocjacje chwilowo przerwało pojawienie się w Europie wirusa COVID-19, który zmienił priorytety przywódców państw. Dopiero pod koniec 2020 roku osiągnięto jakiś kompromis, co wpływa jednak na wdrażanie nowej perspektywy. Do tego dochodzi też w pewnym stopniu spór polskiego rządu z Komisją Europejską o samorządność.