Czwartek dla Ukraińców rozpoczął się od budzących syren alarmowych i ostrzału miast. W Polsce nad ranem rozpoczęły się obrady Sejmu, które otworzyła wicemarszałek Małgorzata Wasserman w koszulce uderzającej we Władymira Putina. Następnie przemawiał lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który powiedział, że mamy do czynienia z sytuacją, jakiej nie było od 1945 roku, która będzie wymagała zawieszenia wewnętrznych sporów politycznych. Wspominam o tym wszystkim bowiem te zdarzenia pokazały symbolicznie w jakiej sytuacji się znaleźliśmy.
Z agendy posiedzenia zniknęło część głosowań, które mogły budzić niepotrzebne spory. O godzinie 14 odbyła się natomiast debata o aktualnej sytuacji wywołanej działaniami na Ukrainie. Wypowiedzi przedstawicieli klubów i kół były mimo wszystko konsolidacyjne, mówiono o potrzebie współpracy, w tym także uchwalenia przepisów, które zwiększą bezpieczeństwo Polski. Pod tym względem polska klasa polityczna ten egzamin zdała. Akt agresji Rosji Putina potępiły wszystkie formacje obecne w Sejmie,politycy którzy próbowali wcześniej usprawiedliwiać Rosję, w obliczu tej sytuacji zamilkli, co jest w tym miejscu też ważne. W czasie wystąpień w debacie, które były co o zasady konsolidacyjne pojawiły się jednak pewne przytyki polityczne, których można by uniknąć,ale też w mojej opinii nie należy ich specjalnie demonizować Pokazały one jedynie, że nie dla wszystkich ten ,,rozejm polityczny” jest w pełni szczery.
Również jak przegląda się media społecznościowe ewidentnie widać, że spory polityczne wygasły, nie widać też specjalnej aktywności poglądów próbujących może nawet nie usprawiedliwiać Rosjan, co próbować stawiać Ukraińców w złym świetle. Ubolewać można natomiast, że część internautów oraz portali internetowych wciąż dąży do podkręcania wewnętrznych sporów, starając się jako zmącić ten ,,rozejm polsko-polski”.Oni widocznie nie dojrzeli do odpowiedzialności za państwo i naród. Ubolewam tylko, że w tej roli znalazł się też jeden z bydgoskich radnych.