3 września to w historii Bydgoszczy początek koszmaru związanego z II wojną światową, tego dnia wycofujące się przez Bydgoszcz polskie wojska ostrzelali miejscowi Niemcy w ramach dywersji. Na bydgoskich ulicach rozpoczęły się regularne walki. Po 5 września do miasta wkroczył Wermacht, rozpoczęły się mordy na Polakach. Uroczystości poświęcone bydgoskim ofiarom odbyły się w sobotę z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego.
– Już od pierwszych dni niemiecki najeźdźca pokazał jaki jest jego prawdziwy cel. Prawdziwym celem był nie tylko podbój, nie tylko zniszczenie, choć już same w sobie takie działania są skrajnie naganne, ale prawdziwym celem było unicestwienie narodu polskiego, zamienienie niewielkiej jego części w niewolników – tej rasy panów, jak o sobie mówili Niemcy – mówił premier Mateusz Morawiecki na Starym Rynku w Bydgoszczy, w miejscu gdzie 9 września 1939 roku miała miejsce pierwsza publiczna egzekucja. Publiczne egzekucję upamiętnia Pomnik Walki i Męczeństwa, na tle którego przemawiał premiera Morawiecki – Zbrodnie, które zaczęły się na ziemiach polskich, w sposób najbardziej brutalny już w pierwszych dniach pokazały swoje oblicze właśnie tutaj w Bydgoszczy i na ziemiach bydgoskich – podkreślał szef rządu – W trakcie wojny Rafał Lemkin wymyślił wówczas nowy termin dla tego typu zbrodni – nazwał je ludobójstwem.
Premier mówił sporo o miejscach kaźni w Bydgoszczy m.in. o Fordońskiej Dolinie Śmierci, wspomniał też o bohaterstwie mieszkańców Szwederowa, ale też o bestialstwie nazistowskiego nadburmistrza Wernera Kampe, którego decyzje doprowadziły do śmierci wielu osób. Morawiecki wspomniał o tej postaci, aby przypomnieć, że uniknął sprawiedliwości – Nie spotkała go żadna kara, a polskiemu reportażyście, który znalazł go w Hanowerze, kiedy spokojnie dożywał starości, powiedział: Niech pan lepiej zapomni o wojnie.
Premier wspomniał też o innym działającym w Bydgoszczy zbrodniarzu Ludolfie von Alvenslebenie, który uciekł do Argentyny w czym nie spotkała go sprawiedliwość na procesach norymberskich.
– Pamiętajmy o nich, bo byli to zbrodniarze wojenni, których nigdy nie spotkała kara – podkreśłał premier – Niech to będzie dowód na brak rozliczenia, na brak zadośćuczynienia, bo dzisiaj stajemy z tą prawdą w oko w oko. Po zaprezentowaniu wczoraj raportu o stratach wojennych, chcemy się tej prawdy dopominać, chcemy dopominać się o to – o co powinny się dopominać przed nami liczne rządy – o odszkodowanie, o zadośćuczynienie.
Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów pod pomnikiem Walki i Męczeństwa. Organizatorami obchodów byli minister Łukasz Schreiber i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.