Od kilku lat na ulicy Jagiellońskiej dochodzi do sytuacji, gdy szyna tramwajowa wyskakuje, co w praktyce paraliżuje ruch tramwajowy w mieście, bowiem jest to newralgiczny odcinek torowiska. Do tej pory tłumaczono to upałami i zjawiskami fizycznymi na które ma wysoka temperatura, ale przed miesiącem – w niedzielę 24 kwietnia mieliśmy taki incydent, choć temperatura daleka była od upałów. Całe szczęście, że byłą to niedziela, stąd też skutki utrudnień komunikacyjnych były mniejsze, niż gdyby doszło do tego w dzień roboczy.
Według Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przyczyną występowania tego zjawiska są uszkodzone zalewy przyszynowe. Ich naprawę planowano już jesienią ubiegłego roku, ale z powodu światowej pandemii był problem z zakupem specjalnej masy zalewowej. Udało się ją zdobyć dopiero pod koniec listopada, wówczas warunki atmosferyczne uniemożliwiały rozpoczęcie prac naprawczych, które wymagają temperatur powyżej 15 stopni Celsjusza oraz powinny występować opady.
Prace naprawcze według zastępcy prezydenta Mirosława Kozłowicza rozpoczęły się we wtorek 10 maja i planowane jest ich zakończenie do końca czerwca. Czy to rozwiąże problem? Czas pokaże.