Z ostatniej korekty budżetu na 2022 rok Koronowa deficyt tegoroczny wyniesie prawie 30 mln zł czyli 18% dochodów, sytuacja na pewno mogąca budzić niepokój, projektu na 2023 rok nie znamy, bo nie został jeszcze opublikowany pomimo ustawowego obowiązku (do połowy listopada), w środę natomiast Rada Miejska zajmie się swoimi dietami, łaskawie nazywając swoje działania obniżkami.
Do porządku obrad środowej sesji Rady Miejskiej dodano podniesienie diety przewodniczącego Bogusława Guzińskiego (on jest autorem porządku obrad) do 3,1 tys. zł, dzięki czemu zarabiać będzie więcej np. od przewodniczącej Rady Miasta Bydgoszczy Moniki Matowskiej, która otrzymuje około 2,6 tys. uposażenia, choć Rada Miasta Bydgoszczy jest nie tylko gminą jak Koronowo, ale też i powiatem, zatem obowiązki znacznie większe a także odpowiedzialność za kilkakrotnie większy budżet. Jak sie okazuje Guziński i tak pobiera już znacznie wyższe uposażenie, a środowa uchwała jest reklamowana jako obniżka.
Również przewodnicząca Rady Miasta Stołecznego Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska będzie mogła z zazdrością patrzeć na uposażenie Guzińskiego. Jej dieta to też około 2,6 tys. zł, choć obowiązków w Koronowie ze stolicą nie ma nawet sensu porównywać.
Szeregowi radni bez funkcji mają zarabiać po 1,5 tys. zł.
Jak się okazuje radni nazywają to mimo wszystko obniżeniem, bowiem uchwała z marca 2015 roku ustanawia 99,14% minimalnego wynagrodzenia dla przewodniczącego oraz 46,57% dla szeregowego radnego. Kwota minimalna z roku na rok rośnie, stąd też po tym, gdy w ubiegłym roku rząd zwiększył maksymalne limity, przewodniczącemu koronowskiej rady wzrosło wynagrodzenie, czym się nikt do tej pory nie chwalił. Środowa uchwała ma uporządkować sprawę i wstrzymać podwyżki w 2023 roku, gdzie płaca minimalna wzrośnie dwukrotnie choć kwoty wyższe od Warszawy i Bydgoszczy powalają.