Rektor UMK: Połączenie szpitali pozostaje jak dotąd na etapie rekomendacji

Po interpelacjach, ale też listach kierowanych przez bydgoskie środowiska do Ministerstwa Zdrowia, resort ten zwrócił się do rektora UMK w Toruniu z prośbą o przedstawienie wyjaśnień o planach wobec bydgoskich szpitali uniwersyteckich Jurasza i Biziela. Rektor w odpowiedzi udzielonej ministerstwu potwierdza, że konsolidacja szpitali jest rekomendowana, ale decyzje jeszcze nie zapadły.

Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika prof. Andrzej Sokała wyjaśnia, że pomimo tego, że Szpital Uniwersytecki nr 1 im. Jurasza odnotowuje niewielkie zyski netto, ale w obecnych realiach gospodarczych z uwagi na konieczność zaciągnięcia pożyczki restrukturyzacyjnej jego zobowiązania i tak rosną. Z kolei w przypadku szpitala Biziela jest od kilku lat strata.

 

Rektor Sokała, jak wynika z pisma załączonego do odpowiedzi na interpelację posła Jana Szopińskiego, informuje o powołaniu na początku roku pełnomocnika ds. restrukturyzacji szpitali, którym został dr Paweł Pobrobyt, który przez 15 lat kieruje Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu. Jego analiza miała zasugerować jako najbardziej skuteczne działanie konsolidację obu szpitali. Rektor zaznacza, że ostateczna decyzja zapadnie od decyzji Rady Collegium Medicum.

 

Rada Collegium Medicum tą sprawą miała się zając jeszcze w czerwcu, z uwagi na duże niepokoje społeczne, rektor Sokała zapowiedział, że ewentualna decyzja zapadnie najszybciej po wakacjach. Od kilku tygodni w internecie bydgoszczanie zbierają podpisy pod petycją przeciwko konsolidacji.

 

Z racji tego, że Ministerstwo Zdrowia nie zabrało jednoznacznego stanowiska w sprawie konsolidacji, Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska zwróciło się o jednoznaczny sprzeciw do ministra Adama Niedzielskiego. W tej sprawie bardziej istotna jest jednak opinia Ministerstwa Edukacji, Nauki i Szkolnictwa Wyższego, z uwagi na to, że mamy do czynienia ze szpitalami uniwersyteckimi, minister Przemysław Czarnek ocenił ten ruch negatywnie. Również lider partii rządzącej Jarosław Kaczyński w Inowrocławiu dał do zrozumienia, że konsolidacja to zły kierunek działań, który będzie niekorzystny dla mieszkańców regionu będących pacjentami.