Przed tygodniem informowaliśmy, że firma Remondis planuje do końca lipca złożyć wniosek o wydanie pozwolenia na budowę instalacji hermetyzującej, która ma rozwiązać problem przykrych zapachów na które skarżą się mieszkańcy. Inwestycja ma szansę rozpocząć się jeszcze w tym roku, od drugiej połowy sierpnia firma może mieć już jednak poważne problemy z tego powodu.
Remondis może składować odpady w Bydgoszczy za sprawą pozwolenia zintegrowanego, które w kwietniu 2017 roku wydał marszałek województwa. Marszałek Piotr Całbecki w korespondencji z posłem Janem Szopiński informuje, że to pozwolenie zobowiązuje Remondis do dostosowania swojej instalacji do wymogów unijnej dyrektywy BAT o ograniczaniu oddziaływania instalacji przemysłowych na środowisko do dnia 17 sierpnia. Pozostał na to zatem niecały miesiąc, a pewne jest, że w tym czasie instalacja hermetyzująca nie powstanie.
Oznacza to, że w drugiej połowie Remondis w lepszym przypadku musi się obawiać dotkliwych kar, a w gorszym nawet cofnięcia lub ograniczenia zakresu pozwolenia na prowadzenie gospodarki odpadami nieopodal ulicy Inwalidów w Bydgoszczy. O takim zagrożeniu dla Remondisu, wprost informuje w piśmie z kwietnia, marszałek Całbecki.
Firma opóźnienia w budowanie instalacji hermetyzującej, która jest przedmiotem debaty publicznej od wielu lat, tłumaczy pandemią COVID-19.