W rok 2022 Bydgoszcz weszła z populacją liczoną przez Główny Urząd Statystyczny poniżej 340 tys. (dokładnie 339.053), do bicia na alarm nawołuje jednak coraz wyższy ujemny bilans naturalny – spada liczba narodzin, rośnie natomiast zgonów. Wpływ na takie fatalne dane może mieć pandemia, która przyczyniła się do większej śmiertelności, ale i tak tendencja wieloletnia jest dość negatywna.
W 2019 roku mieliśmy jeszcze blisko 3,1 tys. narodzin i nieco ponad 4 tys. zgonów – przyrost naturalny był ujemny na poziomie 965 osób. Rok 2020 przyniósł wręcz katastrofę, gdy narodziny spadły do nieco ponad 2,8 tys., zgony wzrosły zaś do blisko 4,7 tys. – w rezultacie mamy bilans naturalny ujemny na poziomie blisko 1,9 tys. Dane za 2021 rok GUS ujawnił dosłownie przed kilkoma dniami, urodzenia spadły niewiele – o 40 osób – zgony wzrosły o jakieś pół tysiąca do ponad 5,1 tys., przez co mieliśmy bilans ujemny na poziomie 2.322.
Tak wysoka liczba zgonów mogła wynikać z pandemii COVID-19, jeżeli nie odczujemy jej nawrotu, to teoretycznie dane za 2022 rok powinny być lepsze, ale jeżeli wieloletnia tendencja spadku liczby narodzin będzie się utrzymywała, to niewiele to zmieni. Analizy GUS szacują, że do 2030 roku populacja Bydgoszczy spadnie do 324 tys. Patrząc jednak na dane z ostatnich dwóch lat, trzeba patrzeć na te analizy jak na wariant optymistyczniejszy.