Załoga MZK chce jutro (piątek) wrócić do pracy, co oznacza, że dzisiaj trwający od 14 dni bunt dobiegnie końca. Normalne linie autobusowe i tramwajowe powrócą od piątku. Jest to następstwo spotkania w ratuszu, które odbyło się z inicjatywy Solidarności, w ramach którego zapisano, że pracownicy MZK otrzymają średnio 350 zł podwyżki od lipca. Tego porozumienia nie podpisał jedynie Andrzej Arndt reprezentujący Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej.
W czwartek zebrała się Rada Nadzorcza MZK, Zarząd MZK oraz dwa związki zawodowej, w obecności prezydenta i przedstawicieli ZDMiKP. O to spotkanie wnioskowało NSZZ Solidarność, już we wtorek przewodniczący Regionu Bydgoskiego NSZZ Solidarność Leszek Walczak wskazywał, że jest szansa na 350 zł podwyżek. Spotkanie w ratuszu było zamknięte, trwało ponad dwie godziny, zakończyło się przyjęciem przez strony skróconego porozumienia, pod którym podpisały się prawie wszystkie strony – Biorąc pod uwagę wzrost inflacji do poziomu 15,6% , wzrost cen paliwa od stycznia do maja 2022 roku o 41%, zmianę sposobu waloryzacji stawki za wozokilometr z rocznej na kwartalną – czytamy w tym porozumieniu, które publicznie odczytał prezydent Rafał Bruski. Zakłada ono wzrost wynagrodzeń o ok. 350 zł na etat z kasy MZK oraz – Wspólne wypracowanie do końca sierpnia harmonogramu i zasad przyszłych regulacji płacowych w spółce oraz systemowych rozwiązań finansowania komunikacji miejskiej.
Prezydent po odczytaniu protokołu sprawy nie komentował. Pod protokołem nie podpisał się jedynie Andrzej Arndt z drugiej organizacji związkowej – Te warunki nie spełniają oczekiwań załogi, przynajmniej w połowie – powiedział do mediów.
– Jest to można powiedzieć jedyne dobre rozwiązanie z uwagi na sytuację finansową spółki, jak i sytuacji jaką ma miejsce w kraju, inflacji i wzrostu kosztów utrzymania, energii i paliw – ocenia w rozmowie z nami Leszek Walczak – Naszym zdaniem demagogiom i populizmem nie da się wypracować dobrego porozumienia jak kolega Arndt to widzi, jest wyjątkowo krótkotrwałą osobą, która będzie miała chwilową popularność, ale jest to poziom, który powoduje, że związkowcy, pracownicy oraz mieszkańcy będą na tym tracić.
Pomimo braku podpisu Arndta załoga podjęła dzisiaj decyzję o wyjeździe na linie od piątku.