Przedstawiamy kompilację filmową wydarzeń, które miały miejsce w piątek pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, gdzie odbywał się zlot tzw. kamratów, w większości osób ubranych w mundury lub stroje wzorowane na mundurach. Jest to kompilacja dla ludzi o mocnych nerwach, nie mniej jednak rzeczy koniecznych do pokazania, aby można sobie zdać sprawę z powagi problemu.
W piątek w bydgoskim sądzie odbywała się rozprawa przeciwko Marcinowi O., który w lutym na Starym Rynku używał zwrotów sugerujących, że będzie zabijał posłów na Sejm RP. Postawiono mu zarzuty, za które grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. Marcin O. czeka jeszcze na inny proces, za spalenie kopii Statutów Kaliskich 11 listopada w Kaliszu. Zgromadzenie pod pomnikiem miało być wyrazem solidarności z O., uczestnicy zjechali się właściwie z całej Polski. W wypowiedziach nie sposób jednak nie zauważyć akcentów antyukraińskich oraz antysemickich.
– Żeby ktoś nas w Polsce robił tzw. goi i wołów pociągowych – grzmiał Piotr Rybak, który w listopadzie wraz z Marcinem O. brał udział w paleniu Statutów Kaliskich, wcześniej był też skazany za spalenie podobizny Żyda we Wrocławiu – Nie możemy pozwolić na taką sytuację, że Ukraińcy są panami naszej ojczyzny –podburzał tłum – Polskie dzieci niestety nie mają za co żyć.
Wystąpieniu Rybaka przysłuchuje się ubrany w szary strój munduropodobny Bogdan Łabęcki, w przeszłości związany z Solidarną Polską, obecnie związany z bydgoskimi kamratami. Łabęcki jest prezesem i współwłaścicielem firmy będącej sponsorem tytularnym BKS Visły Bydgoszcz. Skandaliczne wystąpienie mu jak widać nie przeszkadza, w pewnym momencie widać jak wyjmuje telefon komórkowy i je nagrywa, aby potem rozpowszechniać na YouTube. Wystąpienie Rybaka kończy się oburzeniem, że na pomniku Kazimierza Wielkiego znajduje się ukraińska flaga, którą powiesiły władze miasta w ramach solidarności z Ukraińcami.
Po Rybaku do mikrofonu dochodzi osoba przedstawiająca się jako Jagoda z Poznania. Jej również nie odpowiada flaga Ukrainy. Zgromadzenie odbywa się przy cerkwi prawosławnej, do której uczęszczają Ukraińcy. W pewnym momencie dochodzi do małego spięcia. Tłum skanduje do Ukraińców – Wynocha! Nie dochodzi do rękoczynów z uwagi na obecność sił policyjnych. Dalej Jagoda z Poznania wzywa policjantów do usunięcia ukraińskiej flagi, wręcz grożąc im – Zaraz zdejmiecie tę flagę, a jak nie to my ją zdejmiemy, albo was zatrzymamy po obywatelsku. (…) Mamy prawo dokonać zatrzymania obywatelskiego na was jeżeli odmówicie wykonania polecenia.
Wtóruje jej tłum. W pewnym momencie na scenie pojawia się kolejna osoba, prorosyjski aktywista Eugeniusz Sendecki, który wcześniej rezydował w namiocie jaki pozwolili mu postawić organizatorzy. Za pomocą dwóch długich kijów chce ściągnąć flagę, od razu reaguje policja i uniemożliwia mu to.
Sendecki w ostatnim czasie nagrał nagranie, na którym przeprasza rosyjskiego ambasadora – Jest pan super dyplomatą, człowiekiem, funkcjonariuszem naszego słowiańskiego imperium, z którym my Polacy wiążemy wielkie nadzieje – głosi Sendecki – My Polscy patrioci, którzy marzą o słowiańskiej współpracy, o euroazjatyckim imperium ducha – podkreśla dalej – Tak sobie myślę, że pan jest podobny do Romana Dmowskiego, który też był niezłomnym dyplomatą.
Rosyjski ambasador propaguję tezy, że na Ukrainie nie ma wojna, a jedynie odbywa się operacja mająca oczyścić Ukrainę z nazizmu. Kwestionuje on również dokonane pod Kijowem zbrodnie wojenne, nazywając jest inscenizacją ukraińskich służb.