Rząd na razie dąży do przeforsowania przepisów o dopłatach do węgla z uwagi na radykalny wzrost cen tego surowca. W Bydgoszczy około 65% mieszkań (czyli ok. 200 tys. bydgoszczan) ogrzewanych jest przez sieć ciepłowniczą Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, jak będzie wyglądać sytuacja odbiorców tej formy ciepła to dzisiaj wielka niewiadoma. Co prawda Ministerstwo Środowiska i Klimatu daje sygnały, że za kilka tygodni zamierza zająć się też sytuacją osób, które w inny sposób niż węglem ocieplają mieszkania.
KPEC jest spółką miejską, ale w 85% zależny jest od ciepła dostarczanego przez spółkę państwową PGE Energia Cieplna SA. Jakie będą ceny ciepła z należących do tej spółki dwóch bydgoskich ciepłowni na dzisiaj nie wiemy, ustalone będą one przez Urząd Regulacji Energetycznej na wniosek PGE Energia Cieplna SA. Rolą URE jest opiniowanie taryf, aby chronić Polaków przed zbyt radykalnymi wzrostami. Z danych uzyskanych przez portal Bankier.pl wynika, że PGE Energia Cieplna dla bydgoskich ciepłowni wniosła o podwyżkę w zależności od taryfy od 5,3% do 24,2% za GJ. Rozpiętość jest tak duża, bo w Bydgoszczy mamy cztery rodzaje taryf, znacznie droższe jest ciepło produkowane na Jachcicach przy ulicy Żeglarskiej od tego pochodzącego z Kapuścisk. To są wartości maksymalne, od URE zależeć będzie dokładna wysokość podwyżek. Co wydaje się istotne – ciepłownia na Jachcicach od grudnia ma przejść na zasilanie gazowe z węglowego – ten krok planowany od kilku lat (nikt nie przewidywał wojny na Ukrainie) tłumaczono potrzebą przejścia na bardziej ekologiczne zasilanie.
KPEC kupuje ciepło od PGE Energii Cieplnej i następnie dostarcza je do mieszkań. Prezydent Rafał Bruski w liście do premiera apeluje, aby objąć spółki takie jak KPEC specjalnym wsparciem finansowym, aby uchronić mieszkańców Bydgoszczy przed podwyżkami. Gdyby KPEC dostał specjalną dotację, to mógłby dostarczać do mieszkań ciepło po niższej stawce, niż kupuje je od PGE.
O objęcie spółek ciepłowniczych tarczą antyinflacyjną przez rząd apeluje też Prezydium Krajowego Związku Zawodowego Ciepłowników, co tłumaczą faktem, że ciepłownie za węgiel płacą obecnie pięć razy więcej niż na początku 2022 roku. Identyczny wniosek wyszedł z NSZZ Solidarności, była mowa o tym, gdy w Bydgoszczy strajkowali kierowcy i motorniczowie z MZK, o potrzebie wsparcia spółek komunalnych. Za związkowcami z ciepłowni wstawił się w interpelacji poseł Jan Szopiński.