,,Uroczystość Wszystkich Świętych, zaprasza nas do skierowania wzroku ku Niebu”



Dzisiaj w Kościele katolickim uroczystość Wszystkich Świętych, w której oddawana jest cześć wszystkim świętym tym znanym i nieznanym. W polskiej tradycji tego dnia gromadzimy się na cmentarzach podczas nabożeństw. Na znaczenie tej uroczystości spójrzmy przez pryzmat rozważań byłego papieża Benedykta XVI, które wygłosił 1 listopada podczas modlitwy Anioł Pański.


– Uroczystość Wszystkich Świętych, którą dziś obchodzimy, zaprasza nas do skierowania wzroku ku Niebu i do zastanowienia się nad pełnią czekającego nas życia boskiego. „Jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy” (1 J 3,2): tymi słowami apostoł Jan zapewnia nas o rzeczywistości naszej głębokiej więzi z Bogiem, jak również o pewności naszego przyszłego losu. Dlatego jako umiłowane dzieci otrzymujemy również łaskę, aby przetrwać próby tego ziemskiego istnienia – głód i pragnienie sprawiedliwości, niezrozumienie, prześladowania (por. Mt 5,3-11) – a zarazem dziedziczymy już teraz to, co zostało obiecane w błogosławieństwach ewangelicznych, „w których jaśnieje nowy obraz świata i człowieka, który rozpoczyna Jezus” – mówił papież Benedykt XVI – Pocieszeni tą wspólnotą wielkiej rodziny świętych, będziemy jutro wspominać wszystkich wiernych zmarłych. Liturgia z 2 listopada i pobożne nawiedzanie cmentarzy przypominają nam, że śmierć chrześcijańska stanowi część drogi upodabniania do Boga i zniknie, gdy Bóg stanie się wszystkim we wszystkich. Oddzielenie od uczuć ziemskich jest z pewnością bolesne, ale nie powinniśmy się tego obawiać, gdyż ono, gdy towarzyszy mu pełna chwały modlitwa Kościoła, nie może dzielić głębokiej więzi łączącej nas w Chrystusie. Święty Grzegorz z Nazjanzu pisze na ten temat: „Ten, kto stworzył każdą rzecz w mądrości, wydał to bolesne rozporządzenie jako narzędzie wyzwolenia ze złego i możliwość udziału w oczekiwanych dobrach” (De mortuis oratio, IX, 1, Leiden 1967, 68).