Susza jest szczególnie odczuwalna w województwie kujawsko-pomorskim, w tym roku patrząc na raporty meteorologów możemy mówić, że to zjawisko występuje, głównie za sprawą deficytu opadów, które są dostrzegalne od marca. O tym problemie mówił też w poniedziałek podczas wizyty w Bydgoszczy wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk, który zachęcał rolników do ubezpieczania się od ryzyka wystąpienia suszy.
– W kujawsko-pomorskim zawsze mówi się o suszy. Niestety jest to epicentrum – ocenił wicepremier Henryk Kowalczyk – W takim miejscu rolnicy są położeniu i rzeczywiście tutaj są te zjawiska widoczne.
– Remedium na rekompensaty mają być ubezpieczenia – podkreślił wicepremier Kowalczyk, przyznając jednocześnie, że w całej Polsce nie ma niestety dużego zainteresowania ubezpieczeniami, dając do zrozumienia, że w polityce jego resortu zachęcanie do nich jest istotnym elementem.
– Co prawda wzrosła kilkukrotnie ilość ubezpieczeń od suszy, ale z małej ilości, to nawet kilkukrotnie nie daje wielkiej. Nie jest to zjawisko powszechne, a szkoda – ocenił minister rolnictwa, który wspomniał, że kiedyś starano się zachęcać do ubezpieczeń, poprzez wprowadzenie ich jako wymogu uzyskania dopłat i dotacji – Kiedyś pierwotnie ustawa o ubezpieczeniach rolnych mówiła, że dotacja się należy jeżeli się ubezpieczymy od kompleksu ryzyk, łącznie z suszą, ale po roku funkcjonowania zakłady ubezpieczeń dawały takie oferty, które były trudne do zaakceptowania dla rolników, dlatego ubezpieczenia zostały rozłączone – wyjaśnił wicepremier Kowalczyk, który nie kryje, że w tym kierunku być może resort ponownie pójdzie.
Zdaniem ministra rolnictwa, gdyby ubezpieczenia od suszy stały się powszechne, wówczas też znacznie staniały by składki ubezpieczeniowe.