Z jednej strony szukanie oszczędności, z drugiej plan wydania kilkudziesięciu tysięcy złotych na zmianę nazwy przystanku

Być może od grudnia, wraz z nowymi rozkładami jazdy pociągów będziemy mieli nową nazwę stacji kolejowej w Bydgoszczy – Bydgoszcz Politechnika, zlokalizowana na linii nr 209, nieopodal Politechnik Bydgoskiej. Stacja Bydgoszcz Politechnika brzmieć może dumnie, ale najprawdopodobniej budżet miasta do tej zmiany dołoży 20 tys. zł, co w sytuacji szukania oszczędności w różnych aspektach życia miasta, wydaje się śmiałym wydawaniem pieniędzy.

Obecnie stacja ta nosi nazwę Bydgoszcz Akademia, co nawiązuje do czasów, gdy dzisiejsza Politechnika była Akademią Techniczno-Rolniczą (to najdłuższa nazwa w historii uczelni, stosowana przez ponad 30 lat). ATR nie ma już jednak od 2006 roku, czyli przez 18 lat nazwa stacji nie odpowiadała randze uczelni. Dlatego od kilku lat podnoszone są inicjatywy, aby zmienić nazwę stacji, początkowo chciano na Bydgoszcz Uniwersytet, dzisiaj ta nazwa jest już przeterminowana. Jeszcze kilka lat temu PKP koszty zmiany stacji szacowało powyżej 100 tys. zł. Dzisiaj są już skromniejsze, bo 20 tys.

 

Kwota 20 tys. zł przy budżecie miasta na poziomie ok. 2 mld to niewiele, ale symbolicznie można się zastanowić, czy to nie jest zbędny wydatek gdy na każdym kroku szuka się oszczędności. Przed półtorej tygodnia radni przyjęli uchwałę, która daje szansę na sfinalizowanie zmiany nazwy przystanku. Druga sprawa to oczywiście pytanie do PKP, czy nie można by tej kwoty obniżyć lub całkowicie z niej zrezygnować.

 

Na stacji Bydgoszcz Akademia zatrzymuje się obecnie niewiele pociągów, są to pociągi relacji Bydgoszcz – Chełmża. Gdy dochodzi do perturbacji na kujawsko-pomorskiej kolei, np. szuka się chwilowych oszczędności poprzez zawieszanie niektórych połączeń, to zazwyczaj właśnie ta linia trafia jako pierwsza pod nóż.