Zdaniem bydgoskiego posła palacze są traktowani zbyt łagodnie, a to przynosi negatywne skutki zdrowotne dla społeczeństwa



– Cena to jest jeden ze sposobów walki z nałogiem palenia papierosów, choć nie jedyny. Należy spowodować, żeby cena papierosów była wyższa, ale jednocześnie edukować i wprowadzać dalsze ograniczenia – mówi Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia. Statystyki pokazują, że mimo restrykcji i wprowadzonej w 2010 roku ustawy antynikotynowej dotychczasowe strategie walki z paleniem papierosów okazały się mało skuteczne. Osób sięgających po „dymka” ubywa w niezadowalającym tempie. Dlatego – jak wskazuje poseł – przyszedł czas na rozważenie bardziej radykalnych środków.

 

 

– Trzeba zacząć bardziej radykalnie walczyć z tradycyjnymi papierosami – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Latos. – Niestety ten problem wciąż istnieje. Już kilkanaście lat temu przyjęliśmy bardzo dobrą ustawę, ale trzeba w moim przekonaniu wykonać kolejny krok. Trzeba myśleć o tym, co można zrobić więcej, bo jednak dane statystyczne cały czas są niepokojące.

 

Według badań CBOS i Eurobarometru papierosy pali mniej więcej jedna czwarta dorosłych Polaków. Zdecydowana większość pali regularnie. Większy odsetek palaczy jest wśród mężczyzn (32 proc.) niż wśród kobiet (20 proc.). Z kolei w podziale na wiek najczęściej palą badani między 40. a 54. rokiem życia oraz 55+.

 

Regularnie prowadzone badania CBOS pokazują, że w Polsce stopniowo spada odsetek osób, które tolerują palaczy – z 46 proc. w 2012 roku do 42 proc. w 2019 roku. W tym czasie przybyło też osób deklarujących, że nie lubią przebywać w ich otoczeniu. Tu występuje jednak zależność wiekowa: im młodsza osoba, tym jest bardziej tolerancyjna dla palaczy w swoim otoczeniu. Co więcej, polskie nastolatki od lat są w europejskiej czołówce najchętniej sięgających po papierosy. Badanie PolNicoYouth, przeprowadzone przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH) na przełomie 2019 i 2020 roku, pokazało m.in., że ponad połowa polskich nastolatków ma już za sobą pierwszego papierosa. Do codziennego palenia przyznawał się co 11. młody badany.

 

– Myślę, że trzeba dawać dobry przykład, realizować akcje z udziałem celebrytów i sportowców, którzy będą tłumaczyć, dlaczego nie należy palić. Wydawało się jakiś czas temu, że z tą modą skończyliśmy. Proszę zwrócić uwagę, że kiedyś w filmach palenie papierosów było dość powszechne. Dzisiaj to już absolutna rzadkość, ale widać to jeszcze nie wystarczy – mówi przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.

 

Dane Eurobarometru z 2020 roku wskazują na to, że rzucenie nałogu deklarowało 12 proc. Polaków. To o 6 pkt proc. mniej niż w poprzedniej edycji badania i jeden z trzech najniższych wskaźników w UE. Gorzej było tylko na Węgrzech i w Rumunii.

 

W 2010 roku w Polsce weszła tzw. ustawa zakazująca palenia w miejscach publicznych. Tym samym palacze stali się mniej widoczni w przestrzeni publicznej. Jednak dotychczasowe strategie walki z nałogiem tytoniowym okazały się mało skuteczne, ponieważ liczba tradycyjnych palaczy w Polsce od lat utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Polska jest też jednym z unijnych liderów zachorowalności na raka płuca, a jedną z jego głównych przyczyn jest właśnie palenie tytoniu.

 

– Cena to jest oczywiście jeden ze sposobów walki z nałogiem palenia papierosów, choć nie jedyny. Należy spowodować, żeby cena papierosów była wyższa, ale jednocześnie edukować i wprowadzać dalsze ograniczenia – mówi Tomasz Latos.

 

Walka z epidemią papierosów najczęściej przyjmuje na świecie dwie formy. Jedna z nich to „quit or die” („rzuć lub umieraj”), która zakłada radykalne rzucenie palenia. Druga to „harm reduction” („redukcja szkód”) polegająca na ograniczaniu negatywnych skutków zdrowotnych palenia papierosów u tych osób, które próbują, ale nie mogą się rozstać z nałogiem. Wśród stosowanych w niej metod jest substytucyjna terapia nikotynowa, w której pacjent przestaje palić papierosy, ale dalej dostarcza uzależniającą nikotynę za pomocą mniej toksycznych produktów. Tę metodę, która zakłada stopniowe odchodzenie od nikotyny, przyjmuje w swoich strategiach prozdrowotnych coraz więcej państw, m.in. Wielka Brytania czy Nowa Zelandia.

 

– Walka z papierosami nie jest prosta i gdyby istniał tu jeden, prosty mechanizm, to pewnie już dawno byłby zastosowany. Ale trzeba pokazywać, w jakim kierunku będzie zmierzać życie osoby z nałogiem i jaka jest alternatywa. To lepsze powietrze, lepsze oddychanie, lepsze zdrowie – o tym należy mówić. W przypadku tych, którzy nie potrafią całkowicie pozbyć się nikotyny, trzeba stwarzać rozwiązania zastępcze, które będą mniej szkodliwe, tak jak w przypadku osób uzależnionych od narkotyków – podkreśla poseł.

 

Z kolei Parlament Europejski w tegorocznej rezolucji dotyczącej wzmocnienia walki z chorobami nowotworowymi wezwał Komisję Europejską do „podjęcia działań następczych w związku z ocenami naukowymi zagrożeń dla zdrowia związanych z papierosami elektronicznymi, podgrzewanymi wyrobami tytoniowymi i nowatorskimi wyrobami tytoniowymi, w tym oceny ryzyka związanego ze stosowaniem tych wyrobów w porównaniu z używaniem innych wyrobów tytoniowych, a także do opracowania na szczeblu europejskim wykazu substancji zawartych w tych wyrobach i przez nie emitowanych”.

 

Co roku 31 maja obchodzony jest Światowy Dzień bez Papierosa. Został ustanowiony przez państwa członkowskie Światowej Organizacji Zdrowia w 1987 roku w Madrycie w celu zwrócenia uwagi – poprzez promocję i edukację – na epidemię palenia papierosów oraz możliwe do uniknięcia skutki w postaci wywoływanych nią chorób i zgonów. Jak podaje WHO, papierosy można kupić w ponad 180 państwach na świecie, a liczba palaczy sięga 1,3 mld. Każdego roku z powodu palenia papierosów na świecie umiera ponad 8 mln ludzi, z czego ok. 1,2 mln to ofiary biernego palenia.