Aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych oraz dążenie do utworzenia Sądu Apelacyjnego w Bydgoszczy – deklaracje kandydatów do parlamentu



Aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych oraz dążenie do utworzenia Sądu Apelacyjnego w Bydgoszczy – deklaracje kandydatów do parlamentu

Polska na tle państw Europy zachodniej ma jeden z najniższych wskaźników zatrudnienia osób niepełnosprawnych – zabiegać o zmianę tego zamierzają w parlamencie senator Andrzej Kobiak i kandydat na posła dr Włodzisław Giziński. Z kolei wiceminister Jarosław Wenderlich kandydujący z listy PiS uważa, że powołanie sądu apelacyjnego to ,,bydgoska racja stanu”.

 

– Problem polega na tym, że dla ludzi, którzy walczą ze swoimi niepełnosprawnościami praca, to jest zagadnienie niezwykle ważne. Jak twierdzą fachowcy, specjaliści – od pracy może się zacząć bardzo poważny okres walki z niepełnosprawnością – mówił wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski, który poprowadził konferencję prasową Gizińskiego i Kobiaka.

Będący lekarzem dr Włodzisław Giziński zgodził się z tym – Niepełnosprawni jeżeli dążą do pracy, a to powinno być celem każdego lekarza, każdego opiekuna żeby dać możliwość pracy osobom niepełnosprawnym, bo niepełnosprawność dotyczy jednej mojej umiejętności, możliwości, ale olbrzymia większość bywa nawet bardziej niż u pozostałych ludzi rozwinięta.

 

Giziński przytoczył, że w krajach Europy zachodniej pracuje około 50% osób niepełnosprawnych, Polsce do tego jeszcze daleko – Jeżeli mielibyśmy osiągnąć poziom zatrudnienia jak w krajach europejskich, to drugi milion osób trzeba zatrudnić. Sprawa zatrudnienia osób niepełnosprawnych dotyczy 2 mln osób – uzupełnia senator Andrzej Kobiak – To jest olbrzymia rzesza ludzi, którzy czekają na pewną formę pomocy.

 

Obaj politycy zapowiadają w nowej kadencji zajęcie się na poważnie tym zagadnieniem.

 

Sąd Apelacyjny to bydgoska racja stanu

Po drugiej stronie sceny politycznej – wiceminister Jarosław Wenderlich, który już kilkanaście lat temu mówił o potrzebie powołania w Bydgoszczy Sądu Apelacyjnego, zamierza się tym zająć w nowej kadencji jako poseł – Uważam, że to jest bydgoska racja stanu – podkreśla kandydat – Mija 18 lat zabiegów Bydgoszczy, bydgoszczan by ustanowić w Bydgoszczy Sąd Apelacyjny i Prokuraturę Apelacyjną – teraz mamy już Prokuratury Regionalne. Jest to istotne dlatego, że jeżeli powstanie w Bydgoszczy Sąd Apelacyjny, jednocześnie powstanie oddział IPN, Izba Komornicza, Izba Notarialna. Sąd Apelacyjny, to sąd który rozpatruje najważniejsze sprawy.

 


 

Wenderlich wskazuje, że Prokuratura Regionalna zajmuje się chociażby błędami medycznymi, co sprawia, iż bydgoscy lekarze muszą jeździć składać zeznania do Gdańska, a mogliby to robić na miejscu.

Zdaniem Wenderlicha po przenosinach Archiwum Państwowego do nowej siedziby, zwolnił się budynek przy ulicy Dworcowej, gdzie mógłaby się znaleźć siedziba Sądu Apelacyjnego.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/OWTR4JFgbMo?si=lgDUEvlPwcGlNpLS” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share” allowfullscreen ]