Amerykańskie media: Trzeba się liczyć z tym, że jeszcze nie raz w Polsce może spaść pocisk



Amerykańskie media: Trzeba się liczyć z tym, że jeszcze nie raz w Polsce może spaść pocisk

We wtorek na łamach The Wall Street Journal ukazał się obszerny artykuł o rosyjskim pocisku, który znaleziono pod Bydgoszczą. Sama publikacja nie przynosi nowych faktów dla polskiego czytelnika, choć z punktu widzenia amerykańskiego odbiorcy wyjaśnia więcej kuchni. Z naszej punktu widzenia warto jednak spojrzeć na kwestie związane z bezpieczeństwem.

Narracja w tej publikacji w głównej mierze jest taka, że ten incydent, podobnie jak wcześniejszy w Przewodowie nakazują przyjrzeć się temu jak chronione jest niebo w państwach NATO położonych na wschodzie. Cytowany jest Tom Karako, ekspert z Centrum Strategicznych i Międzynarodowych Studiów w Waszyngtonie, w którego opinii z uwagi na to, że wojna na Ukrainie nie zmierza ku końcowi, musimy się liczyć z tym, że jeszcze nie raz jakaś rakieta z tego konfliktu przyleci do Polski – Masz tylko ograniczoną liczbę ostrzeżeń, zanim dojdzie do poważnego problemu – przestrzega Karako. Jest to swego rodzaju ostrzeżenie, iż coś w obronie przeciwlotniczej w Polsce szwankuje. Publikacja TWSJ podnosi też, że rakieta spadła blisko Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO w Bydgoszczy.

 

Dziennikarze amerykańskiej gazety próbowali uzyskać komentarze z różnych źródeł w NATO i w Waszyngtonie, ale te niechętnie sprawę komentują. Dowiadujemy się jedynie, że prezydent Andrzej Duda odbył rozmowę z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem, w której poruszano temat tego pocisku. Oczywiście szczegóły tej rozmowy są już utajnione.

 

Prezydent Duda amerykańskiej gazecie odpowiada jedynie – To, o czym obecnie mówi się w mediach, to tylko spekulacje

 

Zatem także w przekazie światowym bydgoski incydent wiąże się z wieloma znakami zapytania.