Bydgoska samorządność w kryzysie – prezydent informuje o decyzjach zanim podejmą je radni (komentarz)



Bydgoska samorządność w kryzysie – prezydent informuje o decyzjach zanim podejmą je radni (komentarz)

W środę zbierze się Rada Miasta Bydgoszczy, która ma się zająć m.in. korektą taryf w systemie Park&Ride. Czytając jednak publikatory podległe prezydentowi, (część mediów bezkrytycznie powieliło tę informację) można odnieść wrażenie, że będzie to farsa, bowiem decyzje już tak naprawdę podjęto, a radni tylko przyjdą, podpiszą się na liście (bez tego dieta musiałaby zostać pomniejszona), wypiją kawę. Ta sytuacja pokazuje ja niepokojący brak równowagi w dwupodziale władzy w bydgoskim samorządzie.

 

Zgodnie z artykułem 169 Konstytucji w samorządach w Polsce mamy dwuwładzę – organ stanowiący w Bydgoszczy w postaci Rady Miasta oraz organ wykonawczy którym jest prezydent. W praktyce zatem Rada Miasta jako organ stanowiący stanowi prawo lokalne, prezydent natomiast jako organ władzy wykonawczej, kierując Urzędem Miasta wykonuje uchwały Rady Miasta. Zgodnie z tą zasadą ewentualne zmiany w taryfach Park&Ride może uchwalić Rada Miasta Bydgoszczy.

 

Informowanie w publikatorach podległych prezydentowi, że od kwietnia będą jakieś zmiany ze szczegółowymi rozwiązaniami, na tydzień przed sesją Rady Miasta Bydgoszczy, to niebezpieczne wychodzenie wbrew temu porządkowi w dwuwładzy samorządowej. Przecież istotą demokracji jest to, że projekty uchwał są najpierw omawiane na komisjach, a podczas posiedzenie plenarnego mogą być korygowane. Ten ważny dla lokalnej demokracji element tutaj stara się pomijać.

 

Owszem delikatnie w publikacjach się wspomina, że radni muszą zatwierdzić, ale są one tak pisane, że dla nieznającego meandrów samorządowych odbiorców brzmi to już właściwie uzgodnione. Istotą funkcjonowania demokracji w samorządach jest to, że prawo lokalne stanowi się na jawnych posiedzeniach. Dzisiaj mieszkańcom pokazuje się natomiast, że już wszystko uzgodniono na tydzień przed formalnymi obradami, w zaciszu jakiś gabinetów. Nawet jeżeli większość mieszkańców nie zauważy w tym niczego złego, to nie oznacza, że jest to złe i szkodliwe ustrojowo dla Bydgoszczy.

 

Bydgoska samorządność w kryzysie – prezydent informuje o decyzjach zanim podejmą je radni (komentarz)