Najprawdopodobniej w środę zostaną odwołani wszyscy członkowie Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich w latach 2007-2022, nazywanej w przestrzeni publicznej też Lex Tusk. Członków komisji powołano pod koniec sierpnia, jak przyznaje marszałek Sejmu Szymon Hołownia, pomimo braku obradowania jej członkowie pobierają ponad 12 tys. zł miesięcznie.
Członkowie komisji zostali powołani 31 sierpnia, zatem przysługują im wynagrodzenia za wrzesień, październik i listopad, co daje ponad 36 tys. zł. Marszałek Hołownia wspomniał, iż twierdzą oni, iż zajmują się ,,pogłębioną kwerendą”.
Wśród wybranych do tej komisji członków znalazł się dr Marek Szymaniak. Doktorat obronił on na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego, później związany był z bydgoską delegaturą Instytutu Pamięci Narodowej. W tamtym okresie przyczynił się m.in. do rehabilitacji poprzez sądowe wyroki uniewinniające uczestników bydgoskiego listopada 1956 (spalenia zagłuszarki), którzy zostali skazani przez komunistyczny sąd za wybryki chuligańskie. Dopiero około 60 lat później zostali uniewinnieni, w wielu przypadkach tuż przed śmiercią. Od 2017 roku dr Szymaniak pracuje w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, w 2021 roku został jego wicedyrektorem. Od 2023 roku ponownie pracuje w IPN.