– Talenty od Boga otrzymane pomnażał. Wszyscy byliśmy tego świadkami – mówił w Mszy Świętej pogrzebowej proboszcz bydgoskiej Katedry Stanisław Kotowski – Miłował nade wszystko swoje miasto, choć – jak sam mówił – porwał go wielki świat, to bydgoszczaninem pozostał na zawsze. Czuł się bydgoszczaninem, a Bydgoszcz tę miłość odwzajemniła. Leonard Pietraszak zmarł 1 lutego w wieku 86 lat.
Uroczystości jego pożegnania rozpoczęły się już właściwie w sobotę 4 lutego w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie, tam też żegnało go warszawskie środowisko artystyczne, którego był częścią. Następnie urna z jego prochami przyjechała do jego ukochanej Bydgoszczy, gdzie w południe 7 lutego rozpoczęła się Katedrze Msza Święta pogrzebowa. Leonard Pietraszak w ten sposób symbolicznie powrócił do Bydgoszczy, gdzie się wychował i co podkreślił ks. proboszcz Kotowski, ukochanego miasta Leonarda Pietraszaka.
Pietraszak na zawsze będzie jednym z symboli polskiego kina, na zawsze będziemy go kojarzyć z Hubertem Ormelą ze ,,Stawki większej niż życie”, z doktorem Karolem Stelmachem z ,,Czterdziestolatka”, pułkownikiem Warendą z ,,Kariery Nikodema Dyzmy”, czy z Gustawem Kramerem z obu części ,,Vabanku”. Te role sprawiły, że Pietraszaka, nawet jeżeli nie zawsze z jego prawdziwego nazwiska, znają niemal wszyscy Polacy. Dla bydgoszczan pozostanie jednak postacią szczególną z tego powodu, że zawsze z ogromną czułością wypowiada się o Bydgoszczy i chętnie tutaj wraca. Nie mieszkając tutaj na co dzień żył Bydgoszczą, interesował się sprawami miasta. Wiemy o tym chociażby z jego zainteresowania publikacjami ,,Kalendarza Bydgoskiego”.
Ostatnim aktem jego pożegnania była uroczystość na Cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy, nazywanym Bydgoskimi Powązkami. Pietraszak zgodnie ze swoją wolą spoczął obok swojej mamy.
Fot: Robert Sawicki / UMB
– Zawsze wydawało mi się, że dysponuję wystarczającą ilością słów, by wyrazić swoje myśli. Nagle okazało się, że posiadam ich za mało, żeby głośno wyartykułować moją niewyobrażalną wdzięczność za serdeczność władz i mieszkańców Bydgoszczy. Pięknych ludzi, pięknego miasta, rodzinnego miasta Lolka. Żegnając go, wiem, że pozostanie w Państwa pamięci, on sam i jego postacie sceniczne i filmowe. Leonard Pietraszak był moim mężem, ale artystą Leonardem Pietraszakiem dzielę się bez wahania, bo on należy do wszystkich – mówiła podczas ceremonii żona aktora Wanda Majer-Pietraszak.
Uroczystość zakończyło odegranie ,,Manhattanu” w kompozycji Elli Fitzgerald, ulubionej piosenki Leonarda Pietraszaka. Pieśń odegrała bydgoska orkiestra Eljazz.
Cmentarz Starofarny znajduje się na Okolu, w dzielnicy, gdzie Leonard zamieszkał z rodziną po II wojnie światowej, gdzie ukończył też liceum.
{youtube}9Q2gHc1Qd5Y{/youtube}
Od 2018 roku Leonard Pietraszak był honorowym obywatelem Bydgoszczy.