W ubiegłym tygodniu prokurator postawił Tomaszowi M., byłemu prezesowi bydgoskiego lotniska oraz dyrektorowi w Urzędzie Marszałkowskim, zarzuty związane z nieprawidłowościami w oświadczeniach majątkowych, grozi mu kara nawet 8 lat więzienia. Od pewnego czasu krążyły informację, że po odwołaniu z funkcji prezesa lotniska M. znalazł zatrudnienie w innej instytucji podległej marszałkowi. Te informacje potwierdził na poniedziałkowej sesji marszałek.
Zarzuty dotykające Tomasza M. mają związek z jego oświadczeniami majątkowymi jakie składał w latach 2017-2020 jako prezes lotniska, zdaniem prokuratury pomijał w nich informacje o posiadanych udziałach w jednej z prywatnych spółek transportowych.
O to czy Tomasz M. jest zatrudniany zapytał na poniedziałkowej sesji radny Jerzy Gawęda. W odpowiedzi marszałek Piotr Całbecki skomentował – Mam nadzieję, że sąd ostatecznie rozstrzygnie o winie, czy o charakterze skali szkodliwości tego czynu. W naszej ocenie nie była ona duża.
Marszałek potwierdził, że został on zatrudniony w Zarządzie Dróg Wojewódzkich. W jego opinii posiada on bowiem duże kompetencje w dziedzinie transportu.