Wirtualna Polska informuje dzisiaj, że za dwa ogłoszenia w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej – na całą stronę, które dotyczyły posłanki Ewy Kozaneckiej zapłaciła firma z branży odpadowej zarejestrowana w Inowrocławiu. Również dotarliśmy do tych faktur – wartość każdego zamówienia to 5 tys. zł.
Posłanka unika odniesienia się do tej sprawy. Jest ona jednak bardzo poważna, bowiem posłanka uzyskała tutaj korzyść osobistą o wartości 10 tys. zł. Budzić może wątpliwości założenie, że prywatna firma bezinteresownie zdobyła się na taki gest, dlatego tę sprawę będzie trzeba dogłębnie wyjaśnić.
Posłanka gra nieczysto
W ostatnim czasie informowaliśmy o tym, że posłanka prowadzi nieczysto kampanie, że jej banery są wieszane na prywatnych płotach bez pytania o zgodę właścicieli, że powieszono jej baner też na płocie poczty w Łochowie, choć placówki Poczty Polskiej powinny być wyłączone z prowadzenia kampanii wyborczej.
Od aktywistek Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych ,,Parasolka” słyszymy, że jej materiały wyborcze na tzw. deltach bydgoskiej firmy, mogły być postawione bez koniecznych zgód. Po tym gdy zwróciły się w tej sprawie do Urzędu Gminy zostały usunięte.
Kozanecka ma nienajlepsze relację z pozostałymi parlamentarzystami PiS z okręgu, nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że startuje dopiero z 6 miejsca, bowiem podpadła tym, iż drukowała czeki i podpisywała je swoim nazwiskiem, budując wrażenie, że to ona ufundowała środki. Inni działacze PiS uważają, że przypisuje sobie niesłusznie zasługi innych, tak przypisuje sobie też udział w dotacjach jakie otrzymują samorządy, choć jak słyszymy – Ma w Warszawie bardzo nie wiele do powiedzenia.