GDOŚ polemizuje z Rzecznikiem Praw Obywatelskich w sprawie Zachemu



W grudniu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała, że skoro sprawca szkody środowiskowej w Zachemie nie istnieje (w 2021 roku zakończyła się formalna procedura likwidacyjna Zachemu jako przedsiębiorstwa), to postępowanie szkodowe trzeba umorzyć. W styczniu pisaliśmy o wątpliwościach w tej sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich. GDOŚ odpowiadając RPO podtrzymuje jednak swoją retorykę.

W 2018 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nałożyła na syndyka masy upadłościowej decyzję o obowiązku podjęcia działań zapobiegawczych wobec środowiska. Syndyk skupiał się jednak głównie na zaspokajaniu wierzycieli dawnego Zachemu, stawiając kwestie środowiskowe na dalszym miejscu, dlatego jeszcze w 2018 roku odwołał się do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o unieważnienie decyzji RDOŚ. GDOŚ przystał na oczekiwania syndyka, wówczas jednak do akcji wkroczyła Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy i Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżając decyzję GDOŚ. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał racje prokuraturze, sprawa trafił następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który również wydał niekorzystne dla GDOŚ orzeczenie.

 

Kolejna próba unieważnienia decyzji nakładającej na kontynuatorów prawnych dawnego Zachemu obowiązków nastąpiła właśnie w grudniu, GDOŚ uznał, iż zniknięcie z KRS podmiotu prawnego sprawia, że sprawca formalnie już nie istnieje – Rzecznik twierdzi, że takie rozstrzygnięcia, jak te skutecznie podkopują zaufanie obywateli do organów zajmujących się ochroną środowiska. Pokazują, że ta ochrona jest teoretyczna i w zasadzie papierowa, bo zatrzymuje się na kartach ustaw. Poza tym utwierdzają obywateli w przekonaniu, że duże podmioty gospodarcze z łatwością potrafią się od tej odpowiedzialności uwolnić – kosztem zwykłych ludzi i ich zdrowia – poinformowało w styczniu w komunikacie biuro RPO.

 

Zgodnie z prawem decyzja zobowiązująca podmiot do działań zapobiegawczych lub naprawczych wydana na podstawie ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie nie ogranicza się, jak zdaje się to rozumieć Rzecznik Praw Obywatelskich, do wskazania podmiotu winnego powstaniu szkody, ale przede wszystkim jej rolą jest nałożenie na ten podmiot obowiązku wykonywania działań zapobiegawczych oraz naprawczych. Trudno jednak mówić o takich obowiązkach w przypadku podmiotu, który utracił osobowość prawną, wobec czego nie może być adresatem decyzji – odpowiada na zarzuty RPO Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która informuje, że pomimo braku formalnie podmiotu winnego działania rekultywacyjne będą kontynuowane – Od 2018 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy realizuje projekt „Remediacja terenów zanieczyszczonych w rejonie dawnych ZCh ZACHEM w Bydgoszczy w celu likwidacji zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych, w tym dla obszaru Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły oraz Morza Bałtyckiego” współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Spójności w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko.Działania remediacyjne prowadzone są na obszarze ok. 27 ha, na przedpolu kompleksu składowisk odpadów Zielona. Działania polegają na pompowaniu, oczyszczaniu i wprowadzaniu do warstwy wodonośnej oczyszczonych wód w systemie pracy ciągłej.

 

GDOŚ informuje też o przygotowywanej specustawie, która ma dotknąć najbardziej skażone tereny poprzemysłowe w Polsce, tym też dawnego Zachemu. Ta ustawa można jednak odnieść wrażenie, że gdzieś utkwiła. Jej projekt krytykowany był przez m.in. władze Bydgoszczy, bowiem nakładał on na samorząd pewne obowiązki, jednocześnie nie zapewniał wystarczającego finansowania, RPO również miał wątpliwości w innych zakresach. W praktyce pomimo planu jej uchwalenia w 2022 roku, póki co nie wydostała się z etapu uzgodnień międzyresortowych i nie została jeszcze skierowana do Sejmu, co sprawia, że trudno jest oszacować kiedy mogłaby wejść w życie.