Jedna gazeta ratuszowa to widocznie za mało. W planach kolejna



Jedna gazeta ratuszowa to widocznie za mało. W planach kolejna

Po co dziennikarze skoro element prasowy życia publicznego mogą realizować urzędnicy? Przynajmniej będziemy szybsi uwierzeniu, że żyjemy w mieście mlekiem i miodem płynącym, a włodarze ratusza niosą za sobą pasmo samych sukcesów, za którymi ciężko już nadążyć. Próba podołania temu zadaniu, aby o wszystkich sukcesach nadążyć poinformować, to wręcz heroiczny czyn, który zasługuje na ogromne uznanie. Bardziej na serio! Po budzącym kontrowersje Bydgoszcz Informuje ratusz planuje kolejną gazetę.

 

Urząd Miasta ogłosił przetarg na opracowanie informatora w nakładzie – uwaga 130 tys. sztuk. To więcej niż łączne nakłady wszystkich wydawanych w Bydgoszczy gazet. Ratusz chce wydać informator, choć od wielu miesięcy wydaje dwutygodnik ,,Bydgoszcz Informuje”, którego wydawanie tłumaczono tym, że ratusz musi informować jakoś mieszkańców. Jak się teraz okazuje, widocznie coś z tym informowaniem jest nie tak, skoro teraz pojawia się pomysł na nowy informator. ,,Bydgoszcz Informuje” z kolei jak spojrzy się na treści, próbuje udawać niezależne media, problem w tym, że redagujący go urzędnicy, lojalnie nie patrzą swoim przełożonym na ręce, a przecież patrzenie władzy na ręce to główna rola mediów.

 

Można by się dużo rozpisać o szkodliwości dla demokracji, ale darujmy sobie, bowiem Urząd Miasta jak taran stosuje politykę faktów dokonanych.