Marcin Sypniewski nie wyobraża sobie współpracy z innymi partiami w sprawach ideologicznych, ale bydgoskich już tak



Marcin Sypniewski nie wyobraża sobie współpracy z innymi partiami w sprawach ideologicznych, ale bydgoskich już tak

– Bydgoszcz nie jest w tej chwili miastem, o które widać jakby wszyscy posłowie równo zabiegali. – ocenia w rozmowie z nami lider listy Konfederacji w okręgu bydgoskim Marcin Sypniewski. Zapraszamy do obejrzenia rozmowy z nim.

 

Wywiad rozpoczęliśmy od pytania, czy kandydat Marcin Sypniewski nie czuje zażenowania występując na konferencjach prasowych z kandydatami partii Korona Grzegorza Brauna ,gdzie kandydatka do Senatu w mediach społecznościowych straszyła routerami, a dwójka z listy na jednym spotkaniu siedział z niemieckim politykiem, który miał wobec Polski roszczenia terytorialne, a na swoich materiałach wyborczych pozuje z bronią palną.

 

– Siłą Konfederacji jest różnorodność, a więc każdy z nas musi zaakceptować, że część skrzydeł Konfederacji jest trochę inna i tak jest w każdej partii. Nie ma dwóch różnych, którzy mają dokładnie te same poglądy na te wszystkie sprawy i trzeba to zaakceptować – odniósł się do pytania Marcin Sypniewski – Myślę, że Krystyna Jarocka na tle pozostałych kandydatów do Senatu byłaby świetnym senatorem.

 

Sypniewski zgadza się z poglądem, że w kończącej się kadencji współpraca w sprawach bydgoskich parlamentarzystów wyglądała słabo – Bydgoszcz nie jest w tej chwili miastem, o które widać jakby wszyscy posłowie równo zabiegali. Myślę, że sama obsada list sejmowych pokazuje, że ranga Bydgoszczy maleje – jeżeli miejsca na liście będą wyznacznikiem tego kto zostanie posłem to grozi nam, że co czwarty poseł wybrany w tych wyborach będzie spadochroniarzem.

 

Zdaniem Marcina Sypniewskiego nasz region ma potencjał, ale brakuje nam dobrej reprezentacji parlamentarnej – Żyjemy w jednym z ciekawszych regionów Polski, który mógłby się znacznie lepiej rozwijać gdyby w końcu zacząć pracować na rzecz jego dobra. Brakuje nam do końca dobrego połączenia zresztą Polski. I tak dużo się zmieniło na lepsze, natomiast musi koniecznie – to jest najważniejsze zadanie, które powinien każdy poseł wstając rano popychać do przodu, to budowa drogi do Torunia, żeby uzyskać połączenie z całą Polską. Tak samo powinniśmy w końcu wykorzystywać położenie Bydgoszczy jeżeli chodzi o drogi wodne. Powinniśmy w końcu pokazać, że to województwo składa się z dwóch miast, które są różne, różnie się rozwijają – do Bydgoszczy się jeździ do pracy, do Torunia zwiedzać zabytki i robić wszystko, żeby w końcu te dwa duże miasta województwa kujawsko-pomorskiego zrozumieć swoją rolę i zacząć współpracować, bo jest to trudne, bo elity polityczne do tego nie dojrzały.

 

Kandydat Konfederacji przyznaje, że o ile w sprawach ogólnopolskich czy ideologicznych daleko mu do pozostałych ugrupowań sejmowych, to w sprawach na rzecz regionu jest otwarty na współpracę – Jeżeli chodzi o sprawy ogólnopolskie, sprawy ideologiczne to Konfederacja jest zupełnie inną partią – Lewicy tutaj nie traktuje poważnie, bo to są ekstremiści – natomiast jeżeli chodzi o PiS i Platformę, to my się różnimy dosyć znacznie od tych partii w wielu względach. Współpracy ideologicznej i programowej nie widzę, bo nie widzę jak mielibyśmy współpracować, oni mówią zupełnie co innego jak my, ale jeżeli chodzi o sprawy bydgoskie to nie widzę tutaj większych różnic jeżeli chodzi o postrzeganie.

 

– Ja jeżeli chodzi o współpracę dla dobra Bydgoszczy i dla regionu to nie wykluczam współpracy z kimkolwiek – podkreśla kandydat.

 

Sypniewski jako parlamentarzysta chce zabiegać o lepsze finansowanie samorządów – Samorządy straciły finansowo – ocenia reformy Prawa i Sprawiedliwości Sypniewski – Cieszyłbym się gdyby prezydent Bruski, z którym nie zgadzam się w wielu kwestiach, miał więcej dużo pieniędzy do własnej dyspozycji, a nie tylko wydzierane z budżetu centralnego. Oto wzmocnienie roli samorządów będę walczył, bo uważam, że jeżeli bydgoskie pieniądze są wydawane w Bydgoszczy, to są lepiej wydawane niż gdy rząd postanowi na co je wydać.

 

Wywiad przeprowadziliśmy na ulicy Długiej, która jest co do zasady deptakiem, oglądając go możecie zauważyć kilka samochodów, co pokazuje, że wciąż nie wygląda to najlepiej.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/iKRQX6TtA-8?si=vXF4DeP80GFUz1uV” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share” allowfullscreen ]