Sebastian Urbaniak to obiecujący polski młody zawodnik, w Suwałkach wywalczył w minionym roku wicemistrzostwo Polski w biegu na 400 metrów przez płotki, w najbliższym sezonie jednak nie wystartuje, po tym jak trafił w Sylwestra do szpitala z obrażeniami, m.in. złamaną nogą, czeka teraz na operację stawu skokowego. W tej sprawie pojawia się nazwisko bardziej znanego sportowca Jakuba Krzewiny, mistrza świata w sztafecie i uczestnika Igrzysk Olimpijskich.
Do zdarzenia doszło w Kruszwicy, dla obu sportowców miasta rodzinnego. Portal MojaKruszwica.pl dotarł do leżącego w bydgoskim szpitalu Urbaniaka, który wprost zarzuca Krzewinie pobicie – Podszedł do mnie i groził mi. Zaczęliśmy dyskutować i naruszył moją przestrzeń osobistą. Odepchnąłem go. Jakub zaatakował mnie i pobił. Złamał mi staw skokowy. Musiałem przed nim uciekać ze złamaną nogą. Bronił mnie mój kuzyn, wzywałem pomocy. Gdyby nie on to skopaliby mnie na chodniku.
Krzewina sprawy już nie chce komentować, jedynie informuje o tym, że stawił się na komisariacie policji, gdzie złożył zeznania. Inowrocławska policja prowadzi postępowanie w sprawie pobicia w dniu 31 grudnia – Byłem na policji na przesłuchaniu. Złożyłem stosowne zeznania. Chciałbym więcej powiedzieć ale nie mogę ujawniać pewnych rzeczy. Tyle mogę na ten temat powiedzieć. Boli mnie to i wkurza bo to moje miasto, wiadomo plotki, ale nie mogę nic więcej powiedzieć na ten moment – wyjaśnia w rozmowie z MojaKruszwica.pl Krzewina.
W tej sprawie pojawia się jeszcze nazwisko znanej polskiej sprinterki Ewy Swobody, która również miała Sylwestra spędzać w Kruszwicy. Urbaniak przyznaje, że zobaczył ją w oknie i chciał do niej dotrzeć, wówczas jednak natknął się na Krzewinę i doszło do zajścia. Sprawa ta wszystko wskazuje, że zakończy się w sądzie.
Dla Jakuba Krzewiny ostatnie miesiące nie były udane, w październiku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozanie zdyskwalifikował go na 15-miesięcy. Ta sprawa się ciągnie od 2018 roku, ma związek z niedostępnością zawodnika w trzech terminach wyznaczonych mu przez kontrolerów antydopingowych. Z uwagi na jego wiek – 33 lata, może to oznaczać, że do sportu już nie wróci. We świadomości polskich kibiców Krzewina stał się bohaterem w 2018 roku w Birmingham, gdy biegł jako czwarty w polskiej sztafecie 4×400 metrów. Polacy wówczas ustanowili halowy rekord świata przywożąc z mistrzostw świata złoto.