Od tygodnia po Moście Fordońskim nie jeżdżą tramwaje, przyczyną tej decyzji były pęknięcia w jezdni i obawy, że mogło dojść do uszkodzenia konstrukcji mostu. Według Gazety Wyborczej konstrukcja może być w takim stanie, że bardziej ekonomicznym rozwiązaniem byłoby rozebranie mostu i budowa go od nowa – taki scenariusz na pewno przyniósłby utrudnienia w ruchu w całym mieście, ale może być nieunikniony.
Według ZDMiKP do uszkodzenia asfaltu doprowadziło osunięcie nasypu, co najprawdopodobniej wywołane było pracami związanymi z budową kanalizacji deszczowej na zlecenie wodociągów. MWiK zlecił szczegółowe analizy mające pomóc w podjęciu decyzji co do przyszłości mostu. Gazeta Wyborcza wskazuje jednak na opinie, z których wynika, że most w złym stanie był od dłuższego czasu. Już równo przed rokiem miano stwierdzić rysę na jednej belek nośnych konstrukcji.
Most Pomorski oddano do użytku w 1970 roku, jego konstrukcja ma już zatem ponad pół wieku. Przez prawie cały ten czas most był częścią drogi krajowej nr 5, mówimy zatem o ogromnej ilości pojazdów każdego dnia, w tym też ciężkich ciężarówek w ramach tranzytu. Dopiero oddanie drogi ekspresowej S5 znacznie odciążyło tę konstrukcję. Większa modernizacja była realizowana jedynie w latach 2004-2005.