Park&Ride bez wizji – proponowany projekt uchwały uciszy tylko dyskusję na kilka tygodni (komentarz)



Park&Ride bez wizji – proponowany projekt uchwały uciszy tylko dyskusję na kilka tygodni (komentarz)

Na jutrzejszej sesji Rady Miasta radni mają głosować nad propozycją wprowadzenia biletów okresowych na Park&Ride, nie jest to żadna rewolucja, ani duża zmiana jak próbują przedstawiać to ratuszowe media, to jest jedynie wyciszenie dyskusji do pierwszych dni kwietnia, jak w życie wejdą proponowane zmiany. Tyle jednak o jutrzejszej sesji, chciałbym natomiast więcej uwagi poświęcić na spojrzenie systemowe na problematykę.

Zacznę od tego, że przyczyną całego tego chaosu jest brak spójnej polityki parkingowej w Bydgoszczy. Będę chciał w dalszej części tej publikacji przedstawić swoją wizję takiej polityki. Pewnie wiele osób się z tym nie zgodzi, w końcu na tym polega demokracja, ale mimo wszystko łatwiej będzie nam dyskutować.

 

Spójrzmy na początku na politykę parkingową właścicieli parkingów prywatnych należących do sieci handlowych. W dużej mierze są one bezpłatne, opłaty pojawiają się zazwyczaj w momencie, gdy zaczyna brakować miejsc, przy czym nastawienie jest takie, aby klient galerii handlowej nie płacił jeżeli to możliwe. Polityka parkingowa tych miejsc jest bowiem nastawiona na przyciąganie klientów. W przypadku Park&Ride bydgoski ratusz najpierw postawił stawki zaporowe, a potem zaczyna je delikatnie luzować, stąd też propozycja na jutrzejszą sesję. Jak w kwietniu nie zobaczymy wyraźnego efektu, to pewnie pojawią się kolejne ustępstwa.

 

Odwróćmy jednak sytuację i przyjmijmy nastawienie bliższe galeriom handlowym. Czyli zacznijmy mimo wszystko od najlepiej bezpłatnych parkingów, tak jak startował system P&R w wielu polskich miastach, tak jak to wygląda do dzisiaj w Berlinie. Nie powiem na 100% czy to jest zgodne z założeniami dofinansowania unijnego, ale jako niezbędne minimum uznajmy posiadanie biletu miesięcznego na komunikację miejską. W Warszawie,w Krakowie i w Poznaniu wystarczy mieć ważny bilet miesięczny i nie trzeba nic więcej płacić. Przyjmuje się tam bowiem filozofię, że jeżeli ktoś posiada bilet okresowy na komunikację miejską, to co do zasady deklaruje korzystanie z niej.

 

W momencie, gdy obłożenie na tych parkingach będzie wzrastało powyżej powiedzmy 70% oraz będziemy dostrzegać większą kongestię w centrum miasta (patrząc na Europę nie mamy z tym wielkiego problemu obecnie) wówczas będzie trzeba się zastanowić nad opłatami, czy innymi działaniami, które miałyby wyeliminować pojazdy których kierowcy niekoniecznie korzystają z komunikacji miejskiej. Dzisiaj raczej na to się szybko nie zanosi, bo w samym centrum otwarto wielopoziomowy parking z dużą ilością miejsc parkingowych. Dopiero gdy ta przestrzeń się przesyci, wówczas mogą się zacząć zapełniać parkingi oddalone od centrum. Spójrzmy z perspektywy osoby, która dojeżdża do centrum od strony Koronowa lub przez Osową Górę, takiej osobie nie opłaca się parkować na Węźle Zachodnim i przesiadać w autobus – dalsza podróż samochodem zajmuje w szczycie około 20 minut, na dodatek prywatny przewoźnik autobusowy na trasach przejeżdżających przy tym węźle P&R ma nadal opóźnienia w rozkładach. W centrum wciąż są bezpłatne miejsca w galeriach handlowych, co też nie jest bez znaczenia. W niedzielę, gdy podróż samochodem trwa 10 minut na tym odcinku, a autobusów jeździ jeszcze mniej, tym bardziej nikt z tego nie skorzysta.

 

Dość podobnie wygląda sytuacja Osiedla Leśnego, choć tutaj dojazd może być dłuższy. Wiele razy wskazywałem, że parking na Leśnym może mieć potencjał z wykorzystaniem stacji kolejowej Bydgoszcz Leśna, jeżeli np. ktoś chociażby z Osielska chce dojechać do Torunia. Kraków w swojej taryfie pozwala parkować bezpłatnie na P&R posiadaczom biletów kolejowych.

 

Uważam, że lepszym rozwiązaniem jest stopniowe wprowadzanie opłat, ale póki nie ma wielkiego popytu niech ludzie nawet parkują za darmo, lepszy zapełniony parking niż zawalanie przez samochody uliczek osiedlowych lub w niedziele wokół murów kościoła, gdy obok stoi pusty parking, na którym nikt rozsądny, aby przesiąść się na autobus nie zatrzyma się.

 

Nie komplikujmy sobie życia na siłę!