Te dane to na pewno nie jest powód do zachwytu, ale jednocześnie dynamika wzrostu na poziomie 155% rok do roku pokazuje, że odbudowa rynku pasażerskiego wokół bydgoskiego lotniska po pandemii ma miejsce.
Rok 2019 był dla bydgoskiego lotniska historyczny – obsłużono ponad 425 tys. pasażerów, na 2020 rok był ambitny plan przekroczenia 0,5 mln, na co nadzieje mogły dawać wyniki ze stycznia. Wszystko jednak musiało zostać zweryfikowane już kilka tygodni później, gdy światowa pandemia sprawiła, że loty na pewien czas całkowicie wstrzymało. Wówczas wycofała się z Bydgoszczy niemiecka Lufthansa, która lotów nie wznowiła do dzisiaj. Lata 2020 i 2021 sprawiły, że trzeba było zacząć budowanie znacznie Portu Lotniczego Bydgoszcz od nowa.
Rok 2022 jest zatem pierwszym krokiem, choć też nie wszystko poszło jak zakładano, w marcu miał wrócić kierunek wschodni do ukraińskiego Lwowa, ale kilka dni przed wybuchła wojna ,przez co z powodów bezpieczeństwa na Ukrainę linie lotnicze nie latają ,wznowienie lotów nie będzie też szybko możliwe z powodu zniszczeń lotnisk.
– Za nami rok pełen wyzwań związanych z dalszą odbudową ruchu pasażerskiego, a na horyzoncie pojawiły się kolejne spowodowane wojną wywołaną przez Rosję w Ukrainie. Główne cele Zarządu na najbliższe miesiące to dywersyfikacja przychodów Portu, wypracowanie rozwiązań dających oszczędności szczególnie w sektorze energetycznym, co stanowi główne wyzwanie dla większości przedsiębiorstw w Europie i na Świecie, a także rozbudowa siatki połączeń, co – głęboko w to wierzę – wkrótce się ziści – mówi Edward Hartwich, Prezes Portu Lotniczego Bydgoszcz S.A.
Pozytywnym zwieńczeniem 2022 roku była inauguracja w grudniu nowej linii lotniczej WizzAir, na razie na kierunku do Londynu, ale połoficjalnie mówi się, że bardzo prawdopodobne są kolejne kierunki węgierskiego przewoźnika.