Prom mniej pływa niż pływa, a Wisła bije kolejne rekordy

Prom mniej pływa niż pływa, a Wisła bije kolejne rekordy

Jeszcze w maju marszałek województwa nie wykluczał budowy drugiego promu dla przeprawy Solec Kujawski – Czarnowo, problem jednak w tym, że pierwszy prom częściej jest niezdatny do użytku niż jest zdatny z powodu warunków hydrotechnicznych. Problemy zaczęły się już na dobre w czerwcu.

 

8 czerwca prom przestał przewozić samochody, a jedynie pieszych i rowerzystów, z powodu zbyt niskiego poziomu Wisły, kilka dni później również tego zaprzestano. W międzyczasie kilka razy wznowiono funkcjonowanie promu, było nawet kilka dni w które przewożono samochody. Trudno nazwać jednak ten prom rozwiązaniem komunikacyjnym, gdy nie mamy pewności, że on danego dnia funkcjonuje, a w praktyce większe prawdopodobieństwo jest, że jednak nie funkcjonuje.

 

Wisła bije rekordy

Patrząc na dane o poziomach rzek można zauważyć, że problemy dla ruchu samochodowego zaczynają się poniżej 190 centymetrów, natomiast dla całkowitego funkcjonowania w okolicach 170 centymetrów. Ostatnie dni przynoszą tegoroczne rekordy, bowiem w chwili pisania tego tekstu Wisła na wodowskazie w Fordonie spadła do 142 centymetrów, a wszystko wskazuje, że będzie jeszcze niższy stan wody, bowiem patrząc na sąsiednie wodowskazy prawdopodobny jest spadek nawet poniżej 120 centymetrów, a może i jeszcze niżej.

Prom zawieszony jest według komunikatu całkowicie od 12 lipca do odwołania. Czyli do momentu, gdy wzrośnie znacząco poziom Wisły.

 

Dla zobrazowania – zagrożenie powodziowe w Fordonie rozpoczyna się powyżej 650 centymetrów.