– Jestem przekonany, że to jest nowy krok naszej współpracy – zapraszam do siebie, ja tutaj teraz przyjechałem, jestem przekonany razem dobro zrobimy – powiedział nam mer Lwowa Andrij Sadowy, który jest gościem drugiego dnia Campusu Academy organizowanego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskego w bydgoskich Młynach Rothera. Campus Academy to przede wszystkim polityczna debata międzypokoleniowa, ale też okazja do działań dyplomatycznych.
Spotkanie otwarte z merem Sadowym prowadził polski publicysta Tomasz Terlikowski. W jego trakcie mer Sadowy mówił z wielkim uznaniem o tym jak Polacy pomagają Ukraińcom, wspominał także o tym, że gdy w pierwszych dniach wojny do Lwowa przyjechali dziennikarze z całego świata byli zaskoczeni z formą pomocy dla uchodźców – Nie zrozumieli, że jak przyjeżdżają uchodźcy do innych państw, to ich traktują jak osoby z innego państwa, a Ukraińcy i Polacy traktowali naszych jak swoich – mówił Andrij Sadowy – To co wy i wasi rodacy zrobili, robią i będą robić dla Ukraińców, to będzie pamięć na całe życie, na następne tysiąc lat. Dziękuję wam!
Sadowy zapraszał też młodzież z Polski do budowania wspólnych inicjatyw z młodymi z Ukrainy, padło zaproszenie do Lwowa. Z rozmów jakie toczyły się potem w kuluarach widać było, że być może spotkanie w Bydgoszczy stanie się zalążkiem dla takiej inicjatywy.
Z merem Andrijem Sadowym przeprowadziliśmy też wywiad.
Łukasz Religa: Mówił Pan, że to co robią Polacy będzie zapamiętane na następne tysiąc lat. Jak ocenia Pan perspektywę relacji polsko-ukraińskich? Jak one się zmieniały przez ostatni rok, bo wcześniej było z tym różnie?
Andrij Sadowy: Państwa na świecie, które są sąsiadami mają różne relacje, ale to co świat zobaczył przez ostatnie 11 lat to coś niemożliwego, bo takie braterstwo jakie teraz jest między Polakami i Ukraińcami nigdy w świecie nie było. Jestem przekonany, że razem budujemy fundament dla nowej unii, dla tego świata, który musimy projektować, gdzie nie ma Rosji i morderstwa i rzeczy za które teraz walczymy. Dla nas to jest historyczna szansa, a będzie u nas Victoria, to i u nas będzie z tego dobrze. Za naszą i waszą przyszłość!
Ł.R.: Chciałbym zapytać o relacje bydgosko-lwowskie bo wiem, że ta współpraca, w szczególności na poziomie organizacji pozarządowych, gdzie się angażuje prof. Kiyanka. Bydgoscy aktywiści się nawet do Pana na spotkanie wybierali, ale alarm bombowy sprawił, że do tego spotkania nie doszło.
A.S.: Ja jestem naprawdę zadziwiony, bo Bydgoszcz przez ostatnie lata bardzo się zmieniła – miasto piękne, otwarte, czyste – jest też dużo tutaj Ukraińców. Miałem taką mocną rozmowę z prezydentem Bydgoszczy, z kolegami, którzy byli z nim. Jestem przekonany, że to jest nowy krok naszej współpracy – zapraszam do siebie, ja tutaj teraz przyjechałem, jestem przekonany razem dobro zrobimy.
Rozmawiałem z prezydentem Bydgoszczy o ekosystemie relokacji, bo dużo rannych jest u nas we Lwowie. To jest szansa, aby pomagać, aby odczuwać, że się przyczyniłeś do tego, że chłopiec nie mający możliwości zaczął chodzić, że dziewczynka która nie miała ręki może wziąć i jabłko, czy inne rzeczy. To tak miło jak widzisz dobre rzeczy – to jest nasza siła dobro.
Ł.R.:Na razie macie o tyle dobrą sytuację w tym nieszczęściu, że Lwów nie jest na pierwszej linii frontu, ale czy się obawiacie ataku z północy, to by walki toczyły się w waszych okolicach.
A.S.: W czasach wojny ciężko prognozować, w czasach wojny trzeba zawsze być gotowym, ta gotowość jest od pierwszego dnia wojny, dlatego budujemy bardzo mocne siły obrony terytorialnej, szkolimy ludzi na różne wypadki, bo teraz takie życie. Musimy być na tyle mocnymi, że nikt nie chce nas atakować. Jestem przekonany, że Rosja zrobiła duży błąd i nie będzie tego państwa, ale będzie wolna Ukraina. Taka będzie przyszłość.
Ł.R.: Rozmawiałem kilka tygodni temu w Bydgoszczy z profesor Kijanką, a więc ta współpraca się odbywa – ona stwierdziła z niemal pewnością, że Ukraina będzie kiedyś w Unii Europejskiej.
A.S.: Jestem przekonany niemal na tysiąc procent, że Ukraina nie tylko będzie w Unii Europejskiej, ale będzie też członkiem NATO.
Lwów otrzymał prawo w 2025 roku organizować stolicę młodzieży Europy. To niesamowite, bo to kiedyś nie było możliwe. To jest pierwszy krok do tego, że my jesteśmy w Unii, kiedy młodzi ludzie z Unii przyjadą za 3 lata do Lwowa i muszę to przygotować. Dlatego musiałem dzisiaj porozmawiać z młodymi politykami, z liderami, bo oni na pewno przyjadą.
Ważne jest, aby młodzi ludzie byli maksymalnie aktywni, nasi teraz walczą, ale Polacy muszą robić dyplomację, żeby rozmawiać z Niemcami, Francuzami, Włochami, bo może czasem nie do końca rozumieją o co chodzi. Idzie walka o prawo bycia wolnymi ludźmi, w wolnym państwie, w wolnym świecie.