Zakup przyborów szkolnych przez radnych sam z siebie nie jest niczym specjalnym, w przypadku zakupu ich przez radnych Prawa i Sprawiedliwości w Inowrocławiu sprawa ma też drugie dno. Pod koniec lutego Rada Miejska przyjęła głosami koalicji nowelizację budżetu, w której zapisano środki publiczne na pomoc uczniom z Ukrainy w inowrocławskich szkołach. Radni Zjednoczonej Prawicy byli przeciwko, co wykorzystali radni koalicji do krytyki ich.
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Patryk Kaźmierczak zaatakował radnych opozycji w oświadczeniu – Jestem tą postawą oburzony, zwłaszcza, że Inowrocławianki i Inowrocławianie to wspaniali ludzie którzy od początku brutalnej napaści na Ukrainę wspierają uchodźców.
Radni Zjednoczonej Opozycji uważają to postępowanie za manipulację, bowiem jak zaznacza radny Marcin Wroński, korekta budżetu nie dotyczyła tylko pomocy dla ukraińskich uczniów, ale też szeregu innych spraw. Wroński wskazał chociażby na zapisy o wyższych wpływach z podatku od nieruchomości, który przyjdzie zapłacić mieszkańcom Inowrocławia, czego radni opozycji nie chcieli poprzeć.
– Zakupiliśmy przybory szkolne, które chcieliśmy przekazać dla ukraińskich dzieci – informuje radny Maciej Basiński. Te przybory szkolne radni kupili ze swoich prywatnych środków – W każdy możliwy sposób Zjednoczona Prawica będzie wspierać dzieci z Ukrainy.