Rosjanie mają problem z sabotażem na kolei. Jaki to ma związek z Bydgoszczą?



W połowie lutego powołując się na ukraińskie media poinformowaliśmy, że rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) zatrzymała 46-latka, który miał się dopuścić sabotażu na terenie Rosji podpalając dwie szafy sygnalizacyjne. Zdaniem FSB mężczyznę zrekrutowały w Bydgoszczy polskie i łotewskie służby. Ta wiadomość w rosyjskojęzycznych mediach poszła w świat, od połowy lutego ukazały się bowiem dziesiątki publikacji.

FSB jako źródło informacji jest mało wiarygodne, stąd też do wszystkich tego typu rewelacji trzeba się odnosić ze sporym dystansem. Nie mniej jednak trzeba mieć świadomość, że do Rosjan dociera właśnie taka informacja i w tym kraju Bydgoszcz może się kojarzyć z sabotażem.

 

Sprawą zainteresowało się też rosyjskojęzyczne BBC, z uwagi na to, że jest to brytyjskie medium rządowe, znane z wysokich standardów rzetelności, stąd też sprawą warto się interesować. BBC wskazuje, że to jest co prawda wersja rosyjskiego FSB, ale publikacja ta zmierza w kierunku tego, że tego typu incydentów w Rosji jest sporo i zazwyczaj stoją za nimi młodzi ludzie. BBC powołuje się też na brytyjski wywiad, który wskazuje, że taka typu działalność jest sporym problemem dla możliwości wojennych Rosji. Kary za takie czyny też nie są małe, bowiem zatrzymanym grozi od 10 lat więzienia nawet do dożywocia. Faktycznej skali zjawiska nie znamy, bowiem FSB informuje jedynie o wybranych incydentach.

 

Wróćmy jednak zajścia z połowy lutego. Według BBC dopuścić miał się go 19-latek (nie 46-latek jak wynika z ukraińskich mediów), który koktajlem Mołotowa podpalił transformator na odcinku kolejowym Armawir – Kurganisk. FSB wskazuje, że motywem jego działania była próba zatrzymania dostaw sprzętu na front. Mamy zatem do czynienia z działaniami wymierzonymi głównie w wojska rosyjskie na ich tyłach. Jeżeli tego dopuściliby się Ukraińcy, to ich postawa wydaje się moralnie usprawiedliwiona. Według FSB miał zostać zrekrutowany do tego zadania w Bydgoszczy, a następnie przedostał się z Łotwy do Rosji jako uchodźca. Ta wersja wydaje się mało wiarygodna z jednego powodu – trudno wyobrazić sobie uchodźców uciekających z Łotwy, kraju Unii Europejskiej do Rosji. W rosyjskiej propagandzie to jest jednak możliwe, widocznie wielu Rosjan wierzy, że obywatele UE uciekają do Rosji, a pojawienie się Bydgoszczy w tym komunikacie ma pokazać, że Polska prowadzi agresywną politykę wobec Rosji wspierając sabotaż. Wybór Bydgoszczy z kolei może wynikać ze zlokalizowania tutaj garnizonów NATO.

 

W rosyjskojęzycznych mediach znajdujemy też wzmianki, że kogoś zrekrutowanego w Bydgoszczy zatrzymano za sabotaż na kolei z września, co sugerować może, że Bydgoszcz wpisuje się w większą operację dezinformacyjną rosyjskich służb.