Zajmujący się prostowaniem fake newsów serwis demagog.org.pl odwołując się do najnowszego raportu Komisji Europejskiej dotyczącego propagandy wskazuje, że w Unii Europejskiej wciąż jest problem z szerzeniem rosyjskiej propagandy w mediach społecznościowych. Konta wspierające jawnie Kreml mają przynajmniej 165 mln subskrybentów, co przekłada się na ponad 16 mld wyświetleń.
Raport pokazuje, że głównym siedliskiem rosyjskiej propagandy jest medium społecznościowe Telegram, które w Polsce akurat nie jest zbyt popularne. Według raportu popularniejsze u nas serwisy jak Facebook, Twitter (od niedawna X) oraz YouTube już poważniej traktują zagrożenie rosyjską dezinformacją. Najlepiej oceniany jest Facebook, gdzie wręcz zakazane jest zaprzeczanie rosyjskim zbrodniom. Twitter po przejęciu przez Elona Muska nieco złagodził politykę walki z propagandą. YouTube occeniany jest, iż co do zasady zwalcza propagandę, ale autorzy raportu wskazują, że trudno politykę tego serwisu zweryfikować.
Co do zasady nie jest jednak złamaniem zasad żadnego z serwisu same głoszenie dezinformacji. Demagog.org.pl analizując ten raport wskazuje, że również algorytmy mediów społecznościowych, które decydują o tym jakie treści są popularniejsze sprzyjają propagandzie, czego przykładem był wzrost zasięgów agent rosyjskiego rządu, chociażby ambasad, po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Tu wchodzimy już jednak w nowym temat – sztucznej inteligencji.