W piątkowym przedpołudniowym bloku głosowań posłowie zajęli się poprawkami Senatu do specustawy o terenach zdegradowanych, która ma obejmować także tereny po byłych zakładach chemicznych Zachem. Wszyscy bydgoscy posłowie PiS-u byli przeciwko poprawkom Senatu, natomiast posłowie opozycji głosowali za ich utrzymaniem. Po dzisiejszym głosowaniu specustawa trafi do podpisania przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Poprawki jakie 14 lipca przegłosował Senat, a dzisiaj zostały ostatecznie przez Sejm odrzucone w dużej mierze były realizacją postulatów, które zgłaszał w toku prac w komisjach sejmowych prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, – chodziło m.in. o zapisanie, iż zadania związane z rekultywacją mają być zadaniami zleconymi samorządowi oraz zapisanie wśród źródeł finansowania bezpośrednio ,,budżetu państwa”. Zgodnie z Konstytucją zadania zlecone powinny być w całości refundowane samorządom przez skarb państwa. Celem tych poprawek było zatem zabezpieczenie interesów samorządów, których nie stać na ponoszenie wielomiardowych nakładów na rekultywację. Te poprawki głosami PiS-u jednak upadły.
Temat finansowy był wiodącym w dyskusji nad tą specustawą w pracach zarówno w Sejmie i w Senacie. Strona rządowa jak pokazało dzisiejsze głosowanie ostatecznie na zapisy o zadaniu zleconym się nie zgodziła, minister Jacek Ozdoba po pytaniu senatora Wadima Tyszkiewicza zapewnił, że samorządy nie będą musiały wykładać na rekultywację swoich środków, natomiast w ustawie za źródło finansowania wpisano m.in. ,,inne środki”, co zdaniem ministra Ozdoby oznacza też środki z budżetu państwa.
Co do zasady panowała natomiast zgodność między posłami i senatorami, że ta ustawa jest potrzebna i jest to ważny krok w procesie rekultywacji terenów zdegradowanych. Specustawa ułatwia dostęp organom odpowiedzialnym za rekultywację do działek prywatnych. Jej przyjęcie jest jednym z wymogów, aby Polska otrzymała środki europejskie z KPO na rekultywację.