W listopadzie doszło do utonięcia 26-latka na terenie centrum Bydgoszczy. Pojawił się sensacyjne artykuły, że zanim doszło do tego zdarzenia goniła go grupa mężczyzn, jeden miał z nich mieć siekierę, w mediach pojawiła się też wzmianka na temat maczety. Na początku marca TVP wyemitowało odcinek ,,Sprawy dla reportera” Elżbiety Jaworowicz. Wizerunkowo dla Bydgoszczy nie była to najlepsza wizytówką, sugerowano bowiem, że na Wyspie Młyńskiej może być dość niebezpiecznie.
Próbował z tą narracją polemizować Adam Dudziak, który w ratuszu odpowiada za zarządzenie kryzysowe wskazując, że było to zdarzenie jednostkowe, incydentalne. Sam przebieg programu trudno relacjonować, bowiem przebiegał on w emocjonalnej formule, z przekrzykiwaniem się uczestników. Zdalnie z uczestnikami łączył się prokurator Włodzimierz Marszałkowski z bydgoskiej Prokuratury Rejonowej Południe, który przyznał, że zatrzymano w związku z tą sprawą 4 osoby i objęto je dozorem. Zabezpieczona została też przez śledczych wspomniana siekiera. Z jego informacji wynika, że nie wyjaśniono jeszcze, czy przyczyną śmierci w wodzie był udział osób trzecich, natomiast sekcja zwłok wykazała, że doszło przed śmiercią do pobicia.
Sekcja ujawniła również, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu i dość znacznej ilości amfetaminy.