Sprawa pociągów do Pragi coraz bardziej się komplikuje



Fot: PESA

Fot: PESA

PKP Intecity, które od wielu lat zapowiadało uruchomienie pociągu relacji Gdynia – Bydgoszcz – Praga nabrało wody w usta, jednocześnie ta spółka blokuje uzyskanie dostępu do torów na tej trasie przez czeskiego przewoźnika RegioJet, który chciał jeździć z Bydgoszczy do Pragi już od grudnia 2021 roku. Sprawa jest w sądzie, a jako pasażerowie z powodu praktycznie braku konkurencji płacimy więcej za bilety.

 

Plan uruchomienia połączenia z naszego regionu ze stolicą Czech Pragą PKP Intercity wyrażał od kilku lat, wszystko miało wystartować pół roku temu – od grudnia 2022 roku. To połączenie miało być obsługiwane we współpracy z czeskimi kolejami państwowymi Czeskie Drahy. Praktyka jest taka, że pociągi na takiej trasie obecnie nie jeżdżą, a jak wynika z odpowiedzi prezesa Urzędu Transportu Kolejowego na interpelacje posła Jana Szopińskiego sprzed kilku dni: Na dzień przekazania niniejszej odpowiedzi do Prezesa UTK nie wpłynął wniosek dotyczący przyznania otwartego dostępu na rzecz ,,PKP Intercity SA” na wykonywanie nowych kolejowych przewozów pasażerskich na trasie międzynarodowej Gdynia Główna – Praha hl.n

Do tej sprawy ustosunkować ma się też na prośbę posła Szopińskiego Ministerstwo Infrastruktury, na dzisiaj odpowiedzi z resortu jednak jeszcze nie ma.

 

Czesi chcą jeździć ale PKP Intercity nie chce konkurencji

RegioJet, prywatny czeski przewoźnik o dostęp do torów dla tego połączenia zabiega od 2021 roku. Jak informuje UTK 15 września 2021 PKP Intercity wniosło o zbadanie równowagi ekonomicznej, co było odpowiedzią na wniosek RegioJet. Zdaniem PKP Intercity uzyskanie dostepu do dwóch pociągów dziennie przez czeskiego przewoźnika pogorszyłoby rentowność przewozów PKP Intercity na trasie Gdynia – Bydgoszcz – Poznań – Wrocław. Z tego też powodu w czerwcu 2022 roku Urząd Transportu Kolejowego zgodził się jedynie na jeden pociąg czeskiego przewoźnika dziennie. RegioJet się odwołał a UTK pod koniec 2022 roku podtrzymał swoją decyzję. W styczniu czeski przewoźnik decyzję UTK zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Tam sprawa jest w toku.

 

Nawet jeżeli WSA wyda korzystny dla RegioJet wyrok, to UTK będzie mogło go zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego, gdzie patrząc na obłożenie wokandy wyroku możemy się spodziewać dopiero w przyszłym roku. Jak dołożymy do tego brak przygotować ze strony PKP Intercity dla połączenia na tej trasie, to jest bardzo prawdopodobne, że również w rozkładzie jazdy pociągów na 2024 rok pociągi z naszego regionu do Pragi się nie pojawią.