Dzisiaj w Kościele katolickim obchodzone jest święto Wszystkich Świętych, które potocznie nazywane jest świętem zmarłych, choć jest to uroczystość poświęcona świętym znanym i nieznanym, czyli osobom które z powodu swojego życia już dostąpili łaski uznania za świętych. Święci stąpali po Bydgoszczy, niekiedy uczestnicząc w ważnych wydarzeniach.
Kult świętych w Kościele katolickim rozpoczął się w X wieku, gdy papież Jan XV ogłosił pierwszego świętego – Ulryka z Augburga. W XVII wieku papież Urban VIII ustanowił dwa stopnie świętości – I stopnia czyli tych, których nazywamy dzisiaj świętymi znanych w całym świecie katolickim oraz błogosławionych, którzy także są uważani za świętych, ale bardziej w wymiarze kościołów lokalnych. Żeby zostać świętym, najpierw trzeba zyskać godność błogosławionego.
Wróćmy jednak do Bydgoszczy
Na przestrzeni dziejów w Bydgoszczy gościło wielu świętych i błogosławionych, zacząć powinniśmy od postaci bp. Michała Kozala, który był w przedwojennej Bydgoszczy postacią realną. Od 1923 roku pełnił posługę kapelana w Schornisku dla niewidomych, którego tradycje kontynuuje dzisiejszy ośrodek im. Louisa Braille’a. Kilka miesięcy temu, w noc muzeum, można było w tej placówce obejrzeć pamiątki związane z pracą błogosławionego Kozala. Bp. Kozal pracował też Żeńskim Gimnazjum Humanistycznym w Bydgoszczy. Był w Bydgoszczy postacia rozpoznawalną. Zginął heroicznie w 1943 roku w obozie koncentracyjnym w Dachau. Starania o uznanie jego cnót przez Kościół rozpoczęły się w 1945 roku, błogosławionym ogłosił go papież św. Jan Paweł II w 1987 roku. Bp. Kozal jest jednym z patronów Diecezji Bydgoskiej.
Wyszogród nawiązuje do legendy o pobycie św. Wojciecha
Skoro mowa o św. Janie Pawle II to jeszcze jako Karol Wojtyła wiemy, że kilka razy gościł w Bydgoszczy. Głównie pamięta się o spływach kajakowych, o których pamięć pielęgnuje społeczność ze Smukały i Opławca. Istotną datą jest jednak rok 1966, gdy przypadła 1000-letnia rocznica Chrztu Polski. Wówczas kardynał Wojtyła towarzyszył kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu w koronacji obrazu Matki Pięknej Miłości, który zdobi główny ołtarz w Katedrze. Uroczystość z uwagi na obiekcje komunistycznych odbyły się na Szwederowie, wziąć miało w nich około 10 tys. osób. Tamto wydarzenie tak naprawdę wpisało się w historię Bydgoszczy, mówimy o pełnym symboliki wydarzeniu historycznym. Trzeba wspomnieć też o pielgrzymce św. Jana Pawła II do Bydgoszczy w 1999 roku, gdy mówił o męczeńskiej karcie bydgoskiej historii w czasie II wojny światowej. O tym wydarzeniu wręcz pisze się już w podręcznikach.
W 1966 roku kardynałowi Wojtyle towarzyszył inny wyrazisty hierarcha polskiego Kościoła kardynał Stefan Wyszyński, który od 2021 roku jest przez Kościół uważany za błogosławionego.
W okresie współczesnym gościliśmy w Bydgoszczy wiele razy także błoosławionego ks. Jerzego Popiełuszkę, który zginął tragicznie w 1984 roku, po tym jak SB uprowadziło w drodze z Bydgoszczy do Torunia.
Legendy o świętych
Bydgoszcz pojawia się też na szlaku legend o świętych. Jednym z pierwszych uznanych polskich świętych jest postać św. Wojciecha, który zginał w X wieku podczas próby chrystianizacji Prus. Według legendy w 997 roku do Prus udawał się przez terytorium dzisiejszej Bydgoszczy, miał się zatrzymać w nieistniejącym już grodzie Wyszogrodzie, w dzisiejszym Fordonie. Do dzisiaj o tej legendzie przypomina ustawiony na górce krzyż będący bezpośrednio odwołaniem do św. Wojciecha.
Według innej legendy św. Jadwiga Andegaweńska, której pobyt na Kujawach w czasie wojny polsko-krzyżąckiej jest faktem historycznym, gościła również w Bydgoszczy. W 1937 roku w Kurierze Bydgoskim ukazała się publikacja sugerująca, iż św. Jadwiga w Bydgoszczy gościła dokładnie w 1937 roku. Będąc pod wrażeniem miasta, już po powrocie do Krakowa, miała zdecydować o ulokowaniu nad Brdą klasztoru Karmelitów. Istnienie tego klasztoru w Bydgoszczy to już fakt historyczny. Do tamtej wizyty odwołuje się też kultura, powstał bowiem obraz przedstawiający świętą na Zamku Bydgoskim.
Wspomnijmy jeszcze o św. Albercie Chmielowskim, założycielu zakonów Albertynów i Albertynek. Zanim został zakonnikiem i zaczął pomagać ubogim walczył w powstaniu styczniowym, jest to zatem również postać, która w XIX roku żyła obok ówczesnych. Św. Albert miał też talent malarski, nie mamy co prawda przesłanek aby sugerować jego wizytę w Bydgoszczy, ale wiemy natomiast, że przyjaźnił się z Leonem Wyczółkowskim, dobrze znanym już nam wybitnym malarzem. To właśnie Wyczółkowski namalował najbardziej znany dzisiaj wizerunek św. Alberta.
Inni mogą być ogłoszeni świętymi
Być może taki zaszczyt dostąpi ktoś kto żyje obok nas, są jednak prowadzone procesy beatyfikacyjne osób, które zostały wstępnie uznane jako mogące być świętymi. Od września 2003 roku toczy się proces 118 męczenników z okresu II wojny światowej. Wśród nich jest czterech księży ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego A’Paulo. Księża Piotr Szarek i Stanisław Wiorek zginęli w publicznej egzekucji na Starym Rynku w Bydgoszczy. Proces beatyfikacyjny dotyczy też księży Jana Wagnera i Hieronima Gintrowskiego.
Na koniec wspomnijmy o dość świeżej sprawie – na początku października podczas obchodów 40. lecia parafii Matki Bożej Królowej Męczenników w Fordonie bp. Krzysztof Włodarczyk w obecności prymasa abp. Wojciecha Polaka poinformował, że na prośbę fordońskich wiernych rozpoczął się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego ks. Zygmunta Trybowskiego, budowniczego tej parafii, który zmarł w 2002 roku. Z tego powodu wiele osób go pamięta, jest to bowiem postać dobrze znana. Być może za długie lata usłyszymy, że również i on jest świętym.