18 listopada wystartuje Bydgoski Jarmark Bożonarodzeniowy, czasu niby jeszcze trochę zostało, ale w ostatnich dniach w centrum Bydgoszczy prowadzono wiele prac przygotowawczych. Od pewnego czasu nad Placem Teatralnym góruje też wielkie koło diabelskiego młyna.
– Jeden z celów postawionych wydziałowi promocji to zorganizowanie jeszcze większego jarmarku za te same pieniądze, co w dzisiejszych czasach wysokiej inflacji nie jest łatwe, ale wydaje się, że nam to się uda – mówił zapowiadając jarmark wiceprezydent Michał Sztybel. W tym roku ma się pojawić na jarmarku ponad 60 wystawców, co wskazywać może, będzie on rekordowy.
– Żeby ten jarmark równał się do tych najlepszych w Polsce, co wydaje się, że udało nam się w ciągu pięciu lat osiągnąć – wskazywał dyrektor Łukasz Krupa, odpowiedzialny za promocję miasta. Zrobione w ubiegłym roku badanie wskazało, że bydgoszczanie stanowili jedynie 50% gości jarmarku, pozostałe 40% to mieszkańcy innych części województwa kujawsko-pomorskiego. Pozostaje jeszcze 10% gości dojeżdżających z innych województw. Sprawia to, że jarmark staje się swego rodzaju bydgoską atrakcją turystyczną.
Jedną z tegorocznych atrakcji będą iluminacje przygotowane przez firmę Blachere Polska, której dzieło możemy oglądać w ramach Lumina Parku w Myślęcinku. Przed rokiem ta firma opracowała cieszący się sporą popularnością na zdjęciach publikowanych w mediach społecznościowych napis ,,Bydgoszcz” umiejscowiony na Barce Lemara. Wiceprezydent Sztybel podziękował tej firmie za przekazanie bezpłatnego tego napisu Miastu Bydgoszcz.