Urodzony w Bydgoszczy adwokat do dzisiaj jest uznawany przez niemieckich adwokatów za wielki autorytet, jego syn pomógł Amerykanom zbudować bombę atomową

Urodzony w Bydgoszczy adwokat do dzisiaj jest uznawany przez niemieckich adwokatów za wielki autorytet, jego syn pomógł Amerykanom zbudować bombę atomową

Na temat żydowskiej rodziny Friedlaender pisałem już w skrócie w cyklu ,,Dzieje bydgoskiego parlamentaryzmu” opisując reprezentującego Bydgoszcz w Izbie Panów Dagoberta Friedlaendera. Dzisiaj bardziej skupię na jego synie Maxie i wnuku Gerharcie, którzy dokonali znacznie bardziej zapamiętanych dokonań, choć ich bydgoskie korzenie są prawie nieznane.

 

Dagobert Friendlaender był prawprawnukiem Rabbiego Friendlandera, który w XVIII wieku był obywatelem I Rzeczypospolitej. Byli oni zatem z Wielkopolską związani od kilku pokoleń jeszcze przed włączeniem tych ziem do Prus. Dagobert wraz z bratem Willhelmem byli bankierami, prowadzili w ówczesnej Bydgoszczy swój bank. Byli osobami dość zamożnymi, dlatego w 1874 roku Dagobertowi zaproponowano zasiadanie dożywotnio w Izbie Panów, czyli izbie wyższej parlamentu pruskiego wzorowanej na brytyjskie Izbie Lordów. W skład Izby Panów byli wybierani przedstawiciele największych miast, w tym także swoich przedstawicieli miała Bydgoszcz. Rok wcześniej urodził się jego syn Max.

 

Po kilku latach wzrastał w Prusach antysemityzm, dlatego w 1882 roku Dagobert Friendlander zrezygnował z zasiadania w Izbie Panów i przeniósł się z rodziną do Frankfurtu, a później do Szwajcarii, gdzie w 1904 roku zmarł.

 

W 1908 roku Max Friendlander napisał przełomowy komentarz do ustawy adwokackiej z 1878 roku wraz ze swoim bratem Adolfem (urodzony 1869 roku również w Bydgoszczy), który stałsię następnie pierwszym kodeksem dla zawodów prawniczych w Niemczech. Głównie z tego osiągnięcia zapamiętany został jednak Max, który w pierwszej połowie XX wieku uchodził w kraju za wielki autorytet wśród prawników. Max Friendlander aktywnie publikował w prasie branżowej, w latach 1911-1927 tworzył zarząd Monachijskiej Izby Adwokackiej, a w 1924 roku został wybrany do zarządu Niemieckiej Izby Adwokackiej.

 

Problemy zaczęły się w 1933 roku gdy naziści Hitlera doszli do władzy. Z uwagi na pochodzenie Friendlander stał się problemem, musiał odejść z zarządu Niemieckiej Izby Adwokackiej, później utrudniano mu nawet pracę jako prawnika. W 1934 przyjęto nowy kodeks adwokacki, niewiele się różniący, ale chodziło o to, aby wyeliminować nazwisko Friendlandera. W 1938 roku pozbawiono go nawet praw obywatelskich, musiał uciekać z kraju, wyemigrował do Londynu.

 

Po zakończeniu II wojny światowej Niemcy przywrócili mu obywatelstwo i dobre imię, ale do kraju Max Friendlander już nie wrócił. Jego nazwisko pojawia się w istotnych dla Niemieckiej Izby Adwokackiej publikacjach, od 2001 roku Bawarska Izba Adwokacka za szczególne osiągnięcia przyznaję nagrodę Maxa Friendlandera. Zmarł on w 1956 roku pozostając w Wielkiej Brytanii.

W 1916 roku urodził się jeden z jego synów Gerhart Friendlander. Z Niemiec wyemigrował w 1936 roku do Stanów Zjednoczonych, gdzie w 1942 roku obronił doktorat na uniwersytecie w kalifornijskim Berkley. Od 1943 roku związany był z Projectem Manhattan, rok później został liderem grupy radioaktywanego lantanu. Celem Projektu Manhattan była budowa bomby atomowej.

 

Gerhart Friendlander dalej kontynuował pracę naukową, w latach 1968-1977 kierował wydziałem chemii w Brookhaven Natonial Laboratory. W latach 90. wraz z europejskimi naukowcami, w tym też Polakami, zaangażował się w ważny dla rozwoju fizyki eksperyment projekt Gallex zrealizowany we Włoszech, badający neutriny słoneczne. Pozostawił po sobie też sporo literatury naukowej swojego autorstwa, jedną z książek napisał razem z Josephem Kennedy, współtwórcą plutonu. Zmarł w 2009 roku.