W ciągu tygodnia samorządy powinny przedstawić projekty budżetów – w Inowrocławiu nie ma kto go podpisać

Do 15 listopada prezydenci miast są zobowiązani do przedstawienia projektów budżetów na 2024 rok – Inowrocław obecnie prezydenta nie ma, zatem to zadanie spadnie na powołanego przez premiera komisarza. Problem w tym, że od wyborów parlamentarnych i momentu wygaśnięcia mandatu prezydenta Ryszarda Brejzy minął prawie tydzień, a wciąż nie został powołany komisarz.

 

Projekt budżetu to skomplikowany dokument, trudno też zatem założyć, że komisarz przyjdzie i z biegu podpisze przygotowany przez zupełnie kogo innego dokument, zatem sytuacja zaczyna się komplikować.

 

Komisarza nie ma, a z PiS nikt do tego się nie garnie

We wtorek pojawiły się plotki, iż na funkcję komisarza powołany został były radny Marek Słabiński, informacja ta jest jednak nieprawdziwa, bowiem formalnie Warszawa jeszcze nie zatwierdziła nikogo, choć Słabiński wymieniany jest jako najprawdopodobniejszy kandydat, a zarazem dość niezależny, bowiem krytyczny jest zarówno do byłego prezydenta Inowrocławia oraz rządu PiS-u.

 

Z naszych informacji wynika, że w Prawie i Sprawiedliwości tak naprawdę nikt do tej funkcji się nie garnie, bo po miesiącu, może półtora najprawdopodobniej nowy premier dokona i tak wymiany. Jest to zatem funkcja na bardzo krótką chwilę.

 

Radni chcą chcą byłego zastępce Brejzy

Rada Miejska już po wyborach przyjęła apel do premiera Mateusza Morawieckiego, aby ten powołał Wojciecha Piniewskiego, niemal do czasu wyborów zastępce prezydenta Ryszarda Brejzy, jednocześnie mocno związanego z Platformą Obywatelską, jego żona pełni funkcję przewodniczącej Sejmiku Województwa.

 

Kancelaria Premiera niespecjalnie chce się na to zgodzić, od działaczy PiS-u słyszymy, że prezydent Brejza startując do senatu wiedział, że jego środowisko może stracić kontrolę nad miastem.