Mamy obecnie w Polsce dość specyficzny czas – ostatnie dni rządów jednej ekipy rządzącej i przygotowania następców do objęcia władzy, niemal pewne są zmiany kadrowe, ale też zmienić może się część koncepcji. Ważne jest, aby rozpoczęta w ostatnich latach koncepcja utworzenia terminalu intermodalnego Bydgoszcz-Emilianowo była kontynuowana. To wyzwanie dla lokalnych liderów formacji, które przejmą wkrótce władze w Polsce.
Kończące się rządy Prawa i Sprawiedliwości doprowadziły do rozwoju tej koncepcji, w 2020 roku powołano spółkę celową Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo, w lipcu bieżącego roku wydano dla tej inwestycji decyzję środowiskową, natomiast udziałowcy zdecydowali się zbudować terminal w oparciu o suwnice RMG. Ta koncepcja ma poparcie tak naprawdę wszystkich sił politycznych, teraz ważne jest jednak, aby w przypadku gdyby doszło do zmian kadrowych, odpowiedzialność za kontynuację tego projektu miały osoby, które będą żywo zainteresowane jego realizacją. Ostatnie lata pokazały, że chociażby na sejmowej komisji rolnictwa nie wszyscy patrzeli na Emilianowo entuzjastycznie.
Teraz trzeba czekać na uprawomocnienie się decyzji środowiskowej, a potem będzie trzeba znaleźć ponad 200 mln zł na sam proces inwestycyjny.
Jeżeli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to wkrótce powołany rząd zakończy urzędowanie w 2027 roku, w tym samym okresie według harmonogramu powinien wystartować terminal Bydgoszcz-Emilianowo.