Relacje polsko-węgierskie w ostatnich miesiącach są dość trudne, za sprawą wojny na Ukrainie, ale czy to oznacza koniec tysiącletniej przyjaźni obu narodów? Zdaniem konsula honorowego Węgier w Bydgoszczy Marka Pietrzaka ten trudny czas trzeba przetrwać i szukać elementów które łączą. Dzisiaj w Bydgoszczy rozpoczyna się Festiwal Kultury Węgierskiej.
W piątek przypadnie 10. rocznica jak Marek Pietrzak objął funkcję konsula honorowego Węgier. Pytany przez nas o dalsze relacje między naszymi narodami stwierdza – Historia Polski i Węgier nie zawsze była to historia paralelna jeżeli chodzi o sytuacje – jak na Węgrzech było lepiej to w Polsce było gorzej, jak w Polsce było lepiej, to na Węgrzech było gorzej. Od 2004 roku jak jesteśmy w Unii Europejskiej to generalnie staramy się mówić jednym językiem jako językiem wspólnotowym.
W jego opinii trzeba starać się ten trudniejszy okres przetrwać – Uważam, że takie zbliżenie dwóch narodów, które trwa od tysiąca lat to jest coś w świecie mało spotykanego i trzeba ten trudny czas przetrwać.
– Miejmy nadzieję, że wszystko się w Europie poukłada, tak żeby jakoś z tego kryzysu wyjść, bo on nikomu nie służy, a tym bardziej naszym relacjom polsko-węgierskim – dodaje konsul honorowy – Patrzę na nasze relacje mimo wszystko z optymizmem, a zasadzam to na takich związkach historycznych, opieramy się w naszej historii nie tylko o postacie wielkie królów Stefana Batorego, Warneńczyka czy innych. My budujemy relacje na bazie drobnych perełek, które są rozrzucane w naszej historii jak wspomniane postacie z Bydgoszczy, na Węgrzech wcześniej nieznane jak Traitler, jak Czaki.
Przypomnieć warto, że Florian Czaki pochodzenia węgierskiego był nadwornym kartografem na dworze króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i jako pierwszy zaproponował budowę Kanału Bydgoskiego, nie udało się tego wówczas zrealizować z uwagi na pustki w państwowym skarbcu.