Wielki projekt budowy kanalizacji deszczowej chwilowo zostanie okrojony



Fot: Bogusław Białas

Zwrot wielki nie jest tutaj przypadkiem, bowiem mowa o zadaniu, w skład którego wchodzić miało 157 różnych budów, zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Celem projektu jest dostosowanie kanalizacji deszczowej do dzisiejszej wielkości miasta, aby rozwiązać problem z zalewaniem ulic po intensywniejszych opadach. Bydgoszcz chyba najbardziej ambitnie podeszła do tego problemu z polskich miast, projekt dofinansowywany przez Unię Europejską napotkał jednak na kłopoty, jedną z nich była pandemia COVID-19, ostatni rok to z kolei skutki gospodarcze wojny na Ukrainie.

 

Projekt zakłada renowacje istniejących kanałów deszczowych, budowę nowych kanałów, a także co jest bardzo ważnym elementem powstanie nowych obiektów retencyjnych, w tym zbiorników – łącznie miało być ich ponad 150. Zadania te dofinansowuje Unia Europejska z perspektywy finansowej 2014-2020, z rozliczeniem do końca 2023 roku – to istotna informacja, bowiem oznacza to konieczność ukończenia inwestycji i rozliczenia jej do końca bieżącego roku. Na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisław Drzewiecki przyznał, że ukończenie całego projektu jest w tym czasie niemożliwe, dlatego uzgodniono z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska okrojenie projektu o około 1/3. Ze 157 planowanych zadań, zrealizowane miałyby być 104 zadania.

 

Oprócz światowej pandemii i wojny na Ukrainie, zadanie spotkało się z perturbacjami z powodu problemów z głównym wykonawcą. Pod koniec 2021 roku MWiK zerwał umowę z wykonawcą obwiniając go winą, ta sprawa jest obecnie w sądzie, bowiem bydgoskie wodociągi chcą odszkodowania. Trzeba było w drugiej połowie 2022 roku ponowić przetargi, ale tutaj pojawił się problem, bowiem kontrola uprzednia Urzędu Zamówień Publicznych zakwestionowała legalność przeprowadzonej procedury przetargowej – Ta sytuacja naszym zdaniem jest sytuacją niezawinioną – mówił na środowej sesji Rady Miasta prezes Stanisław Drzewiecki. Wyjaśniał on, że bydgoskie wodociągi zastosowały procedury jakie stosuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w przypadku zerwania umów z wykonawcami.

 

– Byliśmy zmuszeni do zmiany trybu na przetarg nieograniczony i przetarg z lipca powtórzyć jeszcze raz – wyjaśniał Drzewiecki. Nowe przetargi nie zostały jeszcze rozstrzygnięte, na dodatek będą musiały przejść kontrolę Urzędu Zamówień Publicznych. Drzewiecki ubolewał, że tamta kwestionująca przetarg kontrola zgodnie z prawem powinna trwać 14 dni, a zajęła UZP 3 miesiące – Zabrano nam 3 miesiące w tak szczupłym czasie jakie był do naszej dyspozycji

 

Do tej pory z planowanych 157 elementów ukończono tylko 37 zadań. Jak wspomniano, plan jest zrealizować do końca tego roku łącznie 104 zadania, według nowego zakresu rzeczowego, który prezes Drzewiecki uda się zrealizować – Projekt zachowuje funkcjonalność – podkreśla Drzewiecki.

 

Bydgoskie wodociągi pozostałe zadania chciałyby zrealizować w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej 2020-2027, która dopiero startuje. Drzewiecki wspomniał, że na tego typu zadania konkurs w jednym z programów operacyjnych ma być ogłoszony w II kwartale bieżącego roku, do którego aplikację bydgoskie wodociągi planują złożyć. Jego zdaniem jest duża szansa na pozyskanie środków.