Beton ograł młodzież, ale to nie sprzyja budowaniu jedności w obozie lewicowym

Beton ograł młodzież, ale to nie sprzyja budowaniu jedności w obozie lewicowym

Od pewnego czasu wiemy już, że Nowa Lewica z Bydgoszczy pójdzie z list Koalicji Obywatelskiej, duże szansę na mandat ma mieć wiceprzewodnicząca Rady Miasta Anna Mackiewicz (nieoficjalnie ma mieć 2 miejsce na Kapuściskach) oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta Kazimierz Drozd (3 miejsce w Fordonie). Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz, z racji tego, że formacja nie wystawi kandydata na prezydenta, ma też spore szansę na zachowanie swojego stanowiska. Tylko jaka jest przyszłość formacji z 2-3 radnymi?

 

Zgrzytem zakończyła się niedzielna konferencja Koalicji Obywatelskiej, gdy wojewoda Michał Sztybel ogłosił, że Rafała Bruskiego popiera nie tylko Nowa Lewica, ale też Wiosna i Razem. Taki komunikat poszedł w wielu mediach, ale od razu dementowali go przedstawiciele Razem wskazując, że ich negocjacje z KO zakończyły się fiaskiem. Sztybel w odpowiedzi przyznał, że opierał się na informacjach od Nowej Lewicy, czyli z tego wynikać może, że został wprowadzony w błąd.

 

Negocjacje miały być pełne pogardy

Z naszych ustaleń wynika, że z Razem bezpośrednio negocjowała Nowa Lewica, a dokładniej wiceprezydent Kozłowicz. Nieoficjalnie słyszymy, że trudno to jednak nazwać rozmowami, bowiem Kozłowicz miał na samym wstępie ogłosić, że działacze Razem którzy w ostatnich latach krytykowali ratusz za komunikację miejską, na pewno nie znajdą się na liście. Miejsca na listach z pierwszej trójki, czyli dające największe szansę na mandat podzielono pomiędzy działaczy byłego SLD czyli Mackiewicz i Drozda. Razem miano zaproponować jedynie jedno słabe miejsce w okręgu nr 1, w którym od jakiegoś czasu lewica nie jest wstanie wywalczyć nawet jednego mandatu. Według naszych informacji nie było w praktyce żadnych rozmów programowych.

 

Nowa Lewica liczy natomiast, że działacze Razem znajdą się na wspólnej liście do Sejmiku Województwa, bowiem na szczeblu ogólnopolskim ustalono, że Koalicja Obywatelska i Nowa Lewica pójdą swoimi ścieżkami. Nikt jednak z bydgoskiej Lewicy nie garnie się do tego, aby kandydować do sejmiku, bo wszyscy są świadomi, że nie ma tutaj szans na mandat. Formacja musi jednak wystawić z punktu wizerunkowego listę, proponowano start działaczom Razem, ale mogą z tego nie skorzystać z uwagi na całościową postawę Kozłowicza.

 

Razem zamierza kandydować

Przed publikacją tego tekstu pytaliśmy partię Razem o wybory. Tomasz Błaszczyk poinformował nas krótko, że działacze tej formacji wystartują w wyborach, ale dzisiaj nie chce zdradzać jakie będą to listy. Według naszych informacji nie będzie to raczej ani KO ani Nowa Lewica. Na dniach Razem ma ogłosić swoje plany publicznie.

 

Były poseł i wspólprzewodniczący poza listami

Naturalnym kandydatem w tych wyborach wydawał się były poseł Jan Szopiński, według naszych informacji nie wystartuje on. Czytając komentarze na profilach społecznościowych bydgoskiej Lewicy pojawiają się pytania dlaczego nie kandyduje współprzewodniczący Nowej Lewicy w Bydgoszczy Michał Wysocki, który związany jest z Wiosną. Miał on również ambicje na zostanie radnym, ale dawne SLD wszystko poukładało. Pokazuje to jednak, że relacje tego środowiska z Wiosną przyszłościowo nie muszą być zbyt dobre.