Kolejne podejście do przeprowadzenia walnego w spółce Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo zaplanowane jest na środę 31 lipca. Na tym walnym mają się pojawić dwie uchwały – o dalszym funkcjonowaniu spółki lub o postawieniu jej w stan upadłości.
Ten drugi to czarny scenariusz, który oznaczałby nawet utratę decyzji środowiskowej na której pozyskanie potrzebny był czas, a także dotychczasowe nakłady na projekt w dużej mierze byłyby zmarnotrawione. Tego scenariusza nie można jednak jednoznacznie wykluczyć.
Wszystko leży tak naprawdę w rękach głównego udziałowca czyli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rrolnictwa, który unika jednoznacznych deklaracji, a kilka tygodni jeden z wicedyrektorów dokonał medialnie publicznego linczu nad spółką budującą terminal. Pozostali udziałowcy czyli PKP SA i Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny od dłuższego czasu dają sygnały, że chcą kontynuowania spółki i budowy terminalu.
KOWR ze specjalną pozycją
Sprawa terminalu zainteresowała wielu posłów, z różnych opcji, także z Pomorza zainteresowanego budową terminalu z uwagi na znaczenie dla portów morskich. Ministerstwo Infrastruktury sprawy jednak nie komentuje oddając stanowisko resortowi rolnictwa. Z kolei Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi daje w swoich pismach do zrozumienia, że kluczową decyzję ma podjąć autonomicznie KOWR.
Poprzednie walne zwołane było w czerwcu, nie doszło ono jednak do skutku z powodu nastawienia KOWR, który próbuje przesunąć decyzję w czasie. Tego czasu już jednak nie ma, bo zaraz spółce się skończą pieniądze, trudno też aplikować o dotację unijną na pracę budowlane, gdy spółka znajduje się w takiej niepewności.