Decyzja o Emilianowie jeszcze nie zapadła, ale głosy na sejmiku pozwalają podejrzewać, że zapadła już decyzja o upadku

Emilianowo

Walne udziałowców spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo odbyć ma się w czwartek, sytuacja jest taka, że trudno przewidzieć jest wynik tego walnego – czy zapadnie decyzja o kontynuacji istnienia spółki czy jej likwidacji. Dzisiejsze wypowiedzi wicemarszałka Dariusza Kurzawy i marszałka Piotra Całbeckiego z sesji Sejmiku Województwa.

Na poniedziałkowej sesji radni przyjęli jednomyślnie apel w którym czytamy:

Obecna sytuacja spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo sp. z o.o. może spowodować zaprzepaszczenie wypracowanego przez nią na przestrzeni ostatnich lat dorobku (przede wszystkim w formie przygotowanych dokumentów, ustanowionych relacji międzyinstytucjonalnych, powstałej wśród potencjalnych przyszłych kontrahentów świadomości tworzenia terminala oraz coraz silniej przebijającej się do świadomości społecznej, marki TIBE). Dlatego też Radni Województwa Kujawsko-Pomorskiego apeluję do właścicieli spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo sp. z o.o. o zapewnienie warunków jej funkcjonowania co najmniej do czasu zakończenia jej bieżącej misji, polegającej na osiągnięciu gotowości do fizycznej realizacji przedsięwzięcia polegającego na budowie terminala.

Dalej radni napisali:
Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego apeluje także, by w przypadku finalnego niepowodzenia działań mających na celu umożliwienie dalszego funkcjonowania Spółki powierzyć wypracowany przez nią dorobek Samorządowi Województwa Kujawsko-Pomorskiego, co umożliwiłoby zachowanie ciągłości działań na rzecz utworzenia terminala.

Ten zapis budził kontrowersje, bowiem obawiano się, że KOWR wykorzysta go jako pretekst do podjęcia decyzji o likwidacji spółki, bo będzie mógł powiedzieć, że potem i tak to przejmie województwo – Obawiam się, że słowa o ewentualnym niepowodzeniu może zachęcić udziałowców do zamknięcia tego projektu – wskazywał radny Marek Witkowski.

Najbardziej jednak atmosfery tajemniczości nadają wypowiedzi członków Zarządu Województwa. Wicemarszałek Dariusz Kurzawa z PSL, czyli partii której nominacji kierują KOWR stwierdził, że będzie trzeba rozliczyć osoby, które doprowadziły do upadku spółki. Wywołało to konsternacje wśród radnych opozycji, którzy pytali, czy decyzja o likwidacji już zapadła choć nie odbyło się walne.

– Dochodzą do nas słuchy, że proces likwidacji jest nieuchronny – stwierdził też marszałek, który postulował aby zapis o tym, że Województwo może przejąć dorobek spółki pozostawic.


Pozostaje kluczowe pytanie jak tak daleko idące przekształcenia przełożą się na termin budowy terminalu, bo samo postępowanie sądowe o przeniesienie aktywów może trwać od kilku miesięcy do nawet 3 lat. O ostatnich środkach europejskich na terminale intermodalne zdecydują natomiast konkursy z końcówki tego roku.