W kwietniu pojawiły się w centrum Bydgoszczy, głównie w okolicy Wyspy Młyńskiej rzeźby balansujące autorstwa Jerzego Kędziory, była to wystawa czasowa, która właśnie dobiega końca i na dniach rzeźby będą demontowane. Władze miasta dogadały się jednak z artystą, aby trzy rzeźby pozostały w Bydgoszczy na stałę.
Historia krakowskiego rzeźbiarza Jerzego Kędziory z Bydgoszczą rozpoczęła się w 2004 roku, wtedy z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej obok Mostu Staromiejskiego zawisnął przechodzący przez rzekę. Tę rzeźbę kojarzą chyba wszyscy bydgoszczanie.
W kwietniu przechodzący zyskał towarzystwo, bo w centrum Bydgoszczy otwarto wystawę rzeźb balansujących tego artysty z okazji 20. rocznicy obecności Bydgoszczy w Unii Europejskiej. Już wtedy pojawiały się głosy, że Bydgoszcz powinna kupić od artysty przynajmniej jedną rzeźbę na stałe.
Wiceprezydent Iwona Waszkiewicz poinformowała, że dwie z eksponowanych w ostatnich miesiącach rzeźb pozostaną na zawsze, a trzecią postać kobiecą artysta wykona specjalnie dla Bydgoszczy. Na Wyspie Młyńskiej na stałe miałby zawisnąć wioślarz i najprawdopodobniej będzie to też skoczek do wody.
Na razie te rzeźby będą i tak zdemontowane, bo pozwolenia były czasowe, a teraz trzeba uzyskać m.in. od ornitologów czy Wód Polskich stałe zezwolenia.
– Przechodzący wysoko zawiesił poprzeczkę, żeby z tym nowym wyzwaniem poradzić sobie, z tymi kobietami, to jest drugie wyzwanie – mówi twórca rzeźb Jerzy Kędziora.
Rzeźba kobieca, która dopiero ma powstać, miałaby znaleźć swoje miejsce nieopodal ulicy Gdańskiej, przy Placu Praw Kobiet.