Unia Europejska weszła w specyficzny okres wyborczy, który zakończy się 7 czerwca wyborami do Parlamentu Europejskiego. To, że wybory odbywają się niemal na całym kontynencie ma budować świadomość europejską obywateli na temat integracji, bowiem z założenia europejska kampania ma być debatą nad kluczowymi dla rozwoju Unii tematami i problemami. Przeprowadzone w kwietniu badanie Eurobarmetru wykazało jednak, że europejczycy specjalnie nie wiedzą nawet kiedy odbędą się wybory.
Tylko 14% ankietowanych w skali całej UE wiedziało, że eurowybory odbędą się 7 maja lub według specyfiki ich kraju (w niektórych państwach eurowybory odbywają też np. w sobotę). W Polsce ten wskaźnik jest powyżej średniej, bo datę 7 czerwca wskazało 16% ankietowanych.
Mamy zatem 14% europejczyków znających dokładne daty, kolejne 15% wie, że odbędą się one w czerwcu 2024 roku, to daje 29% świadomość orientacyjnego terminu wyborów. W Polsce czerwiec wskazało 19% badanych, zatem miesiąc jest wstanie wskazać 35% Polaków. Kolejne 38% europejczyków i 42% Polaków wie, że wybory odbędą się w 2024 roku, ale już nie mają świadomości w jakim miesiącu. Osób, które nie byłyby wskazać nawet roku jest już co prawda niewiele, ale to i tak pokazuje, że zainteresowanie eurowyborami nie jest zbyt duże.
W skali Europy na eurowybory deklaruje, że pójdzie 60% respondentów – zakładamy, że w maju będzie o tych wyborach o tyle głośno, że świadomość obywatelska wzrośnie. W Polsce ten wskaźnik jest nieco większy i wynosi – 63%. – przy czym 35% Polaków nie planuje pójść na wybory.
Największe zainteresowanie eurowybory w naszym kraju wywołują w grupie wiekowej 25-54 – z 68% wskazaniami. Najmniej zainteresowane jest młode pokolenie 15-24% – tylko 53%. Zauważmy jednak, że część tej grupy wiekowej nie ma praw wyborczych w Polsce.